Luwr jest zamknięty od rana z powodu strajku. Pogłębia się kryzys, który wybuchł po październikowym włamaniu do paryskiego muzeum.
Luwr pozostanie zamknięty co najmniej do końca dnia, ale pracownicy grożą przedłużeniem protestu. „Zwiedzanie muzeum coraz bardziej przypomina drogę przez mękę. Pracownicy są wyjątkowo zdeterminowani, aby powiedzieć: dość” - mówią związkowcy.
Personel Luwru zarzuca dyrekcji złe zarządzanie i lekceważenie problemów. Protest odbywa się kilka dni po ujawnieniu, że pod koniec listopada w wyniku wycieku wody uszkodzeniu uległo około 400 cennych książek w dziale egipskim. Wcześniej Luwr musiał zamknąć jedną z galerii z powodu złego stanu sufitu. Stało się to kilka tygodni po kradzieży cesarskich klejnotów wartych niemal 90 milionów euro.
W reakcji na narastający kryzys francuski resort kultury zrezygnował z planowanych na przyszły rok cięć w budżecie muzeum i powołał specjalnego wysłannika, który ma się zająć głęboką reorganizacją muzeum. Zadanie to powierzono Philippe’owi Jostowi, który wcześniej kierował odbudową katedry Notre-Dame.
Personel Luwru zarzuca dyrekcji złe zarządzanie i lekceważenie problemów. Protest odbywa się kilka dni po ujawnieniu, że pod koniec listopada w wyniku wycieku wody uszkodzeniu uległo około 400 cennych książek w dziale egipskim. Wcześniej Luwr musiał zamknąć jedną z galerii z powodu złego stanu sufitu. Stało się to kilka tygodni po kradzieży cesarskich klejnotów wartych niemal 90 milionów euro.
W reakcji na narastający kryzys francuski resort kultury zrezygnował z planowanych na przyszły rok cięć w budżecie muzeum i powołał specjalnego wysłannika, który ma się zająć głęboką reorganizacją muzeum. Zadanie to powierzono Philippe’owi Jostowi, który wcześniej kierował odbudową katedry Notre-Dame.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin