Cud PRL-u, ponad 20 lat królował na polskich drogach, a wyprodukowano w sumie trzy miliony trzysta tysięcy sztuk.
Cacko PRL-u - Fiat 126p był tak popularny, że trzeba było stworzyć drugą linię produkcyjną. W czwartek mija 39 lat od uruchomienia tej drugiej - w Tychach.
"Motoryzacyjne marzenie polaków" 40 lat temu kosztowało 69 tysięcy ówczesnych złotych, czyli mniej więcej 20 średnich pensji - nie mało, bo dziś to 160 tys. zł. Żeby kupić Fiata 126p, trzeba było mieć nie tylko pieniądze, ale też talon, czyli przydział.
Blisko 900 tys. wyprodukowanych w Polsce maluchów trafiło na eksport min. do Australii i na Kubę. Dziś na portalach aukcyjnych ceny za drogowy cud PRL-u wahają się do 500 do nawet 10 000 tysięcy złotych i to pewnie nie koniec.
Ostatni Maluch, wyprodukowany jesienią 2000 r. i trafił do Muzeum Fiata w Turynie.
Oczywiście nie można nie dodać, że maluchem do pracy jeździł najsłynniejszy Polski inżynier - Stefan Karwowski, czyli serialowy 40-latek.
"Motoryzacyjne marzenie polaków" 40 lat temu kosztowało 69 tysięcy ówczesnych złotych, czyli mniej więcej 20 średnich pensji - nie mało, bo dziś to 160 tys. zł. Żeby kupić Fiata 126p, trzeba było mieć nie tylko pieniądze, ale też talon, czyli przydział.
Blisko 900 tys. wyprodukowanych w Polsce maluchów trafiło na eksport min. do Australii i na Kubę. Dziś na portalach aukcyjnych ceny za drogowy cud PRL-u wahają się do 500 do nawet 10 000 tysięcy złotych i to pewnie nie koniec.
Ostatni Maluch, wyprodukowany jesienią 2000 r. i trafił do Muzeum Fiata w Turynie.
Oczywiście nie można nie dodać, że maluchem do pracy jeździł najsłynniejszy Polski inżynier - Stefan Karwowski, czyli serialowy 40-latek.


Radio Szczecin