Wykonawca świnoujskiego gazoportu firma Saipem domaga się dodatkowych pieniędzy za zakończenie prac - informuje Rzeczpospolita. Według ostatnich zapewnień rządu, terminal ma być gotowy w połowie roku.
Nie wiadomo o jaką kwotę chodzi. Saipem w odpowiedzi na pytania Rzeczpospolitej napisał jedynie, że gazoport będzie gotowy w ciągu kilku miesięcy. Pod warunkiem jednak, że spółka otrzyma "odpowiednie wsparcie od Polskiego LNG", czyli spółki, która odpowiada za realizację inwestycji.
Tymczasem, według kontraktu, Włochom nie tylko nie należą się dodatkowe pieniądze, ale spółka powinna zapłacić kary umowne za opóźnienia. Saipem domaga się jednak ich uchylenia.
- Rząd na razie nie zamierza uwzględnić tych wniosków - mówi Marcin Kierwiński, szef gabinetu politycznego premier Ewy Kopacz. - Kontrakt obowiązuje i powinien być ukończony do połowy tego roku.
Zakończenie budowy gazoportu do wakacji zapowiedziała w styczniu premier Ewa Kopacz. To kolejny termin. Pierwotnie terminal miał być gotowy w czerwcu ubiegłego roku.
Tymczasem, według kontraktu, Włochom nie tylko nie należą się dodatkowe pieniądze, ale spółka powinna zapłacić kary umowne za opóźnienia. Saipem domaga się jednak ich uchylenia.
- Rząd na razie nie zamierza uwzględnić tych wniosków - mówi Marcin Kierwiński, szef gabinetu politycznego premier Ewy Kopacz. - Kontrakt obowiązuje i powinien być ukończony do połowy tego roku.
Zakończenie budowy gazoportu do wakacji zapowiedziała w styczniu premier Ewa Kopacz. To kolejny termin. Pierwotnie terminal miał być gotowy w czerwcu ubiegłego roku.


Radio Szczecin