Zdecydowanym liderem w klasyfikacji medalowej po pierwszym tygodniu igrzysk są Amerykanie. Jednak sportowcy USA jako nieliczni na świecie muszą płacić podatki za nagrody pieniężne, które otrzymują za wywalczenie jednego z trzech krążków.
Przygotowania olimpijczyków nie są również finansowane przez państwo. Dlatego codziennie treningi często muszą godzić z pracą zawodową. Tylko nieliczni z nich jak np. pływak Michael Phelps mają lukratywne kontrakty reklamowe.
Amerykański Komitet Olimpijski wywalczenie złota wycenił na 25 tysięcy, srebra na 20 tysięcy, a brązu na 15 tysięcy dolarów. Nagrody finansowe są w USA opodatkowane i w zależności od stanu, w którym mieszka sportowiec musi zapłacić od tego odpowiedni podatek. Ustawa w tej sprawie została przyjęta na początku roku. Na tym jednak się nie kończy. Wobec fiskusa trzeba jeszcze uregulować należność od wartości samych medali. W przypadku złota to kwota 564 dolarów, srebra 305 dolarów. Brązowi medaliści zwolnieni są z tego rodzaju opłat. To dlatego, że cena tego kruszca jest znikoma.
Amerykański Komitet Olimpijski wywalczenie złota wycenił na 25 tysięcy, srebra na 20 tysięcy, a brązu na 15 tysięcy dolarów. Nagrody finansowe są w USA opodatkowane i w zależności od stanu, w którym mieszka sportowiec musi zapłacić od tego odpowiedni podatek. Ustawa w tej sprawie została przyjęta na początku roku. Na tym jednak się nie kończy. Wobec fiskusa trzeba jeszcze uregulować należność od wartości samych medali. W przypadku złota to kwota 564 dolarów, srebra 305 dolarów. Brązowi medaliści zwolnieni są z tego rodzaju opłat. To dlatego, że cena tego kruszca jest znikoma.