Biało-czerwony dreamliner jest już w Warszawie. Boeing 787 w specjalnym malowaniu wylądował na Lotnisku Chopina w czwartek kilka minut po 9.30. Nad terytorium Polski asystowały mu samoloty F-16. Maszyna przyleciała z fabryki Boeinga w Everett koło Seattle w Stanach Zjednoczonych.
Malowanie samolotu jest upamiętnieniem 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, a także promocją naszego kraju na świecie.
Lot z zachodniego wybrzeża USA trwał ponad dziewięć godzin. Jak mówi rzecznik narodowego przewoźnika Adrian Kubicki, samolot przeszedł wcześniej niezbędne testy. Wymienia, że kontrolowane były wszystkie elementy, które gwarantują bezpieczeństwo lotu. Samolot kilka razy wzbijał się w powietrze, by możliwe były niezbędne kontrole. Za sterami zasiadali piloci testowi zatrudniani przez firmę Boeing. Rzecznik zapewnił, że maszyna przekazana polskiemu przewoźnikowi jest w pełni sprawna i gotowa do normalnej pracy.
Uczestnikami pierwszego rejsu byli przedstawiciele LOT-u, firmy Boeing i dziennikarze. Adrian Kubicki podkreśla, że dla pilotów był to standardowy rejs. Tłumaczy, że zachowują taką samą czujność, jak podczas lotów z pasażerami. Jedyną różnicą jest fakt startu z lotniska należącego do firmy Boeing, które jest przeznaczone tylko dla nowych samolotów.
Biało-czerwony dreamliner niemal od razu wejdzie do służby. W pierwszy rejs z pasażerami maszyna poleci do Toronto w Kanadzie. Będzie także latać do Los Angeles, Nowego Jorku, Seulu, Pekinu, Tokio oraz do Singapuru.
W piątek do Warszawy przyleci Boeing 737 - MAX 8 w podobnym, rocznicowym malowaniu. Będzie obsługiwał trasy europejskie i średniodystansowe.
Lot z zachodniego wybrzeża USA trwał ponad dziewięć godzin. Jak mówi rzecznik narodowego przewoźnika Adrian Kubicki, samolot przeszedł wcześniej niezbędne testy. Wymienia, że kontrolowane były wszystkie elementy, które gwarantują bezpieczeństwo lotu. Samolot kilka razy wzbijał się w powietrze, by możliwe były niezbędne kontrole. Za sterami zasiadali piloci testowi zatrudniani przez firmę Boeing. Rzecznik zapewnił, że maszyna przekazana polskiemu przewoźnikowi jest w pełni sprawna i gotowa do normalnej pracy.
Uczestnikami pierwszego rejsu byli przedstawiciele LOT-u, firmy Boeing i dziennikarze. Adrian Kubicki podkreśla, że dla pilotów był to standardowy rejs. Tłumaczy, że zachowują taką samą czujność, jak podczas lotów z pasażerami. Jedyną różnicą jest fakt startu z lotniska należącego do firmy Boeing, które jest przeznaczone tylko dla nowych samolotów.
Biało-czerwony dreamliner niemal od razu wejdzie do służby. W pierwszy rejs z pasażerami maszyna poleci do Toronto w Kanadzie. Będzie także latać do Los Angeles, Nowego Jorku, Seulu, Pekinu, Tokio oraz do Singapuru.
W piątek do Warszawy przyleci Boeing 737 - MAX 8 w podobnym, rocznicowym malowaniu. Będzie obsługiwał trasy europejskie i średniodystansowe.