Taxify to aplikacja podobna do funkcjonującego już w kilku polskich miastach Ubera. Żeby móc wozić klientów wystarczy mieć własny samochód i program w telefonie. Nie trzeba mieć jednak ani kasy fiskalnej, ani licencji taksówkarskiej.
Pojawienie się w Polsce aplikacji Uber spowodowało - na przykład w Warszawie - protesty środowiska taksówkarzy. Szczecińscy kierowcy również są zaniepokojeni. Mając licencje nie chcą wejścia nowej korporacji działającej na podobnych zasadach, co Uber.
- Małe szanse, by Taxify utrzymało się w Szczecinie, bo mamy najniższe stawki w Polsce. Żeby się "wciąć na rynek", to nie wiem jakie stawki musiałyby być. Miasto jest chyba jeszcze za małe na taką firmę. Sądzę, że nie będą mieli tu przyszłości - prognozuje jeden z nich.
Przedstawiciel Taxify na Polskę Alex Kartsel twierdzi, że zagrożenia dla klientów nie ma. Jego zdaniem im większa konkurencja, tym większa korzyść dla konsumentów.
- Przede wszystkim wyróżnia nas lepsze traktowanie kierowców; pobieramy niższą prowizję. Z drugiej strony staramy się, żeby nasi klienci zawsze mieli jakieś promocje i niespodzianki - zaznacza Alex Kartsel.
Tymczasem w Warszawie protestowali taksówkarze, którzy domagają się od rządu uregulowania sprawy kas fiskalnych oraz licencji dla kierowców, którzy przewożą pasażerów z aplikacją Uber lub Taxify.
W Szczecinie system ruszyć ma w połowie grudnia.
- Małe szanse, by Taxify utrzymało się w Szczecinie, bo mamy najniższe stawki w Polsce. Żeby się "wciąć na rynek", to nie wiem jakie stawki musiałyby być. Miasto jest chyba jeszcze za małe na taką firmę. Sądzę, że nie będą mieli tu przyszłości - prognozuje jeden z nich.
Przedstawiciel Taxify na Polskę Alex Kartsel twierdzi, że zagrożenia dla klientów nie ma. Jego zdaniem im większa konkurencja, tym większa korzyść dla konsumentów.
- Przede wszystkim wyróżnia nas lepsze traktowanie kierowców; pobieramy niższą prowizję. Z drugiej strony staramy się, żeby nasi klienci zawsze mieli jakieś promocje i niespodzianki - zaznacza Alex Kartsel.
Tymczasem w Warszawie protestowali taksówkarze, którzy domagają się od rządu uregulowania sprawy kas fiskalnych oraz licencji dla kierowców, którzy przewożą pasażerów z aplikacją Uber lub Taxify.
W Szczecinie system ruszyć ma w połowie grudnia.