51 osób ewakuowano, cztery lekko podtruły się dymem. W nocy doszło do pożaru szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie.
Ogień pojawił się przed godziną 2:00 w nocy w budynku "Z", na pierwszym piętrze, w sali chorych.
- Mieści się tam oddział nefrologii i transplantacji nerek - poinformował rzecznik szpitala Tomasz Owsik-Kozłowski. - Sprawa wyglądała bardzo groźnie. Personel na szczęście stanął na wysokości zadania. W dosyć sprawny i szybki sposób wszyscy pacjenci z tego budynku, czyli również z oddziału sąsiadującego zostali ewakuowani. Pomagał także personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Łącznie 51 pacjentów zostało wyprowadzonych z budynku. Przyjechały oczywiście służby, w tym straż pożarna, która ten pożar finalnie ugasiła. Pacjenci zostali zabezpieczeni.
Pomocy wymagał personel placówki. - Został im podany tlen. Tutaj obawialiśmy się, że mogło dojść do podtrucia. Na szczęście cały ten personel, który brał udział w tej akcji nocnej, głównie z oddziału nefrologii i transplantacji nerek, już mógł opuścić szpital i wrócić do domu. Okazało się, że z ich zdrowiem wszystko jest w porządku - dodał rzecznik.
W akcji brało około 30 strażaków. Działania ratownicze zakończone po czterech godzinach. Pierwsze służby przybyły na miejsce już po dwóch minutach od wezwania.
- W momencie przybycia, na miejscu działały już służby - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Szczecinie st. kpt. Franciszek Goliński. - Mówimy tu o pożarze, który klasyfikujemy jako mały. Powierzchnia, która uległa spaleniu, zniszczeniu, bezpośredniego oddziaływania ognia to jest około 35 metrów kwadratowych. Sala chorych, w której doszło do pożaru, jak i również to, co się znajduje przed salą chorych, czyli część tego korytarza oddziału.
- Strażaków czeka teraz wyjaśnianie przyczyn pożaru - podkreślił Owsik-Kozłowski. - W bliskiej perspektywie czeka nas remont, ponieważ oddział nefrologii będzie musiał zostać wyłączony w tej lokalizacji. Oczywiście nefrolodzy będą wciąż pracowali, tylko w innych lokalizacjach szpitala.
W akcji brało udział dziewięć pojazdów gaśniczych, już została zakończona. Przyczyny powstania pożaru będą sprawdzane przez biegłych.
- Mieści się tam oddział nefrologii i transplantacji nerek - poinformował rzecznik szpitala Tomasz Owsik-Kozłowski. - Sprawa wyglądała bardzo groźnie. Personel na szczęście stanął na wysokości zadania. W dosyć sprawny i szybki sposób wszyscy pacjenci z tego budynku, czyli również z oddziału sąsiadującego zostali ewakuowani. Pomagał także personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Łącznie 51 pacjentów zostało wyprowadzonych z budynku. Przyjechały oczywiście służby, w tym straż pożarna, która ten pożar finalnie ugasiła. Pacjenci zostali zabezpieczeni.
Pomocy wymagał personel placówki. - Został im podany tlen. Tutaj obawialiśmy się, że mogło dojść do podtrucia. Na szczęście cały ten personel, który brał udział w tej akcji nocnej, głównie z oddziału nefrologii i transplantacji nerek, już mógł opuścić szpital i wrócić do domu. Okazało się, że z ich zdrowiem wszystko jest w porządku - dodał rzecznik.
W akcji brało około 30 strażaków. Działania ratownicze zakończone po czterech godzinach. Pierwsze służby przybyły na miejsce już po dwóch minutach od wezwania.
- W momencie przybycia, na miejscu działały już służby - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Szczecinie st. kpt. Franciszek Goliński. - Mówimy tu o pożarze, który klasyfikujemy jako mały. Powierzchnia, która uległa spaleniu, zniszczeniu, bezpośredniego oddziaływania ognia to jest około 35 metrów kwadratowych. Sala chorych, w której doszło do pożaru, jak i również to, co się znajduje przed salą chorych, czyli część tego korytarza oddziału.
- Strażaków czeka teraz wyjaśnianie przyczyn pożaru - podkreślił Owsik-Kozłowski. - W bliskiej perspektywie czeka nas remont, ponieważ oddział nefrologii będzie musiał zostać wyłączony w tej lokalizacji. Oczywiście nefrolodzy będą wciąż pracowali, tylko w innych lokalizacjach szpitala.
W akcji brało udział dziewięć pojazdów gaśniczych, już została zakończona. Przyczyny powstania pożaru będą sprawdzane przez biegłych.
Mieści się tam oddział nefrologii i transplantacji nerek - poinformował rzecznik szpitala Tomasz Owsik-Kozłowski.
Na szczęście cały ten personel, który brał udział w tej akcji nocnej, głównie z oddziału nefrologii i transplantacji nerek, już mógł opuścić szpital i wrócić do domu. Okazało się, że z ich zdrowiem wszystko jest w porządku - dodał rzecznik.
Strażaków czeka teraz wyjaśnianie przyczyn pożaru - podkreślił Owsik-Kozłowski: - W bliskiej perspektywie czeka nas remont, ponieważ oddział nefrologii będzie musiał zostać wyłączony w tej lokalizacji.