W stolicy Austrii nie będzie pomnika upamiętniającego Jana III Sobieskiego i zwycięską bitwę o Wiedeń z 1683 roku.
Radni miasta po latach dyskusji ostatecznie uznali, że statua byłaby zbyt kontrowersyjna i za bardzo po myśli skrajnej prawicy.
Jedenaście lat temu ruszyła nawet budowa pomnika. Sześć lat temu ośmiometrowa, trzytonowa statua polskiego króla była gotowa, ale jej montaż zastopowała wtedy miejska komisja do spraw miejsc pamięci.
Nikt nie podważa zwycięstwa wojsk pod wodzą Jana III Sobieskiego nad armią imperium osmańskiego i tym samym oswobodzenia Wiednia. Kontrowersje budzi wykorzystywanie historii nawet bez tego pomnika przez nacjonalistów. Zainicjowany w Polsce pomysł popierali zresztą politycy skrajnej prawicy, którzy wygrali wrześniowe wybory parlamentarne w Austrii, a także - choć już nie tak jednoznacznie - chadecy i część liberałów.
W radzie stolicy przeważają jednak socjaldemokraci, którzy uznali, że „Wiedeń nie będzie sceną dla nienawiści do obcokrajowców oraz antytureckich i antyislamskich resentymentów”. Tak argumentowała odpowiedzialna za wiedeńską kulturę Veronica Kaup-Hasler.
Jedenaście lat temu ruszyła nawet budowa pomnika. Sześć lat temu ośmiometrowa, trzytonowa statua polskiego króla była gotowa, ale jej montaż zastopowała wtedy miejska komisja do spraw miejsc pamięci.
Nikt nie podważa zwycięstwa wojsk pod wodzą Jana III Sobieskiego nad armią imperium osmańskiego i tym samym oswobodzenia Wiednia. Kontrowersje budzi wykorzystywanie historii nawet bez tego pomnika przez nacjonalistów. Zainicjowany w Polsce pomysł popierali zresztą politycy skrajnej prawicy, którzy wygrali wrześniowe wybory parlamentarne w Austrii, a także - choć już nie tak jednoznacznie - chadecy i część liberałów.
W radzie stolicy przeważają jednak socjaldemokraci, którzy uznali, że „Wiedeń nie będzie sceną dla nienawiści do obcokrajowców oraz antytureckich i antyislamskich resentymentów”. Tak argumentowała odpowiedzialna za wiedeńską kulturę Veronica Kaup-Hasler.