Zakończyła się akcja poszukiwawcza na rumowisku po zawaleniu się dachu i jednej ze ścian hali w Mławie. Nie żyją dwie osoby, dwie są w szpitalu.
- Jedna osoba doznała niegroźnych obrażeń i jest w stanie dobrym, jej życiu nic nie zagraża. Druga została ciężko ranna, ale - jak mówił kierownik pogotowia w Mławie Łukasz Tomasik - będzie żyła.
Na miejscu katastrofy budowlanej w Mławie pracowało siedem strażackich zastępów. - Z sąsiedniego województwa warmińsko-mazurskiego wysłana została grupa poszukiwawczo-ratownicza - mówił oficer prasowy PSP w Nidzicy asp. szt. Andrzej Osowski.
Oficer prasowa komendy policji Mławie aspirant Anna Pawłowska poinformowała, że służby przeszukały rumowisko zawalonej hali. W czasie katastrofy na miejscu przebywały cztery osoby.
Na terenie na którym doszło do wypadku przeprowadzono działania zabezpieczające. Oprócz dachu uszkodzeniu uległa również ściana budynku, której grozi zawalenie. Policja ustala przyczyny wypadku.
Z informacji przekazanych przez strażaków wynika, że w budynku, w którym zawalił się dach, kiedyś znajdowała się zajezdnia PKS, a obecnie trwał w nim remont.
Na miejscu katastrofy budowlanej w Mławie pracowało siedem strażackich zastępów. - Z sąsiedniego województwa warmińsko-mazurskiego wysłana została grupa poszukiwawczo-ratownicza - mówił oficer prasowy PSP w Nidzicy asp. szt. Andrzej Osowski.
Oficer prasowa komendy policji Mławie aspirant Anna Pawłowska poinformowała, że służby przeszukały rumowisko zawalonej hali. W czasie katastrofy na miejscu przebywały cztery osoby.
Na terenie na którym doszło do wypadku przeprowadzono działania zabezpieczające. Oprócz dachu uszkodzeniu uległa również ściana budynku, której grozi zawalenie. Policja ustala przyczyny wypadku.
Z informacji przekazanych przez strażaków wynika, że w budynku, w którym zawalił się dach, kiedyś znajdowała się zajezdnia PKS, a obecnie trwał w nim remont.