Unia Europejska ma pomysł, jak objąć sankcjami całą rosyjską flotę cieni, która łamie sankcje.
Statki te przewożą rosyjską ropę powyżej uzgodnionych limitów cenowych i tym samym zwiększają wpływy do budżetu Kremla. Flota liczy około sześciuset statków. Unia objęła ograniczeniami na razie kilkadziesiąt z nich.
Wpisanie każdego statku na czarną listę wymaga jednomyślności, o którą coraz trudniej w Unii. Jest więc pomysł wymagający poparcia tylko większości krajów.
- Analizujemy, czy można wprowadzić standardy środowiskowe - poinformował jeden z wysokich rangą unijnych dyplomatów.
Statki wchodzące w skład rosyjskiej floty cieni są w fatalnym stanie, zdezelowane i oprócz tego, że łamią unijne sankcje, to jeszcze są zagrożeniem dla środowiska. Istnieje ryzyko kolizji i wycieku ropy, co grozi katastrofą ekologiczną, przede wszystkim na Bałtyku, na którym operują. Tym bardziej, że częsty proceder to przeładunek na otwartym morzu z jednego statku na drugi, by nie można było ustalić pochodzenia ropy.
Wprowadzenie zakazu ze względów środowiskowych będzie skomplikowane, ale trwają prace nad systemem śledzenia statków i ich identyfikacji. Parlament Europejski w przyjętej niedawno rezolucji zaapelował o ściślejszy nadzór z wykorzystaniem dronów i monitorowania satelitarnego.
Wpisanie każdego statku na czarną listę wymaga jednomyślności, o którą coraz trudniej w Unii. Jest więc pomysł wymagający poparcia tylko większości krajów.
- Analizujemy, czy można wprowadzić standardy środowiskowe - poinformował jeden z wysokich rangą unijnych dyplomatów.
Statki wchodzące w skład rosyjskiej floty cieni są w fatalnym stanie, zdezelowane i oprócz tego, że łamią unijne sankcje, to jeszcze są zagrożeniem dla środowiska. Istnieje ryzyko kolizji i wycieku ropy, co grozi katastrofą ekologiczną, przede wszystkim na Bałtyku, na którym operują. Tym bardziej, że częsty proceder to przeładunek na otwartym morzu z jednego statku na drugi, by nie można było ustalić pochodzenia ropy.
Wprowadzenie zakazu ze względów środowiskowych będzie skomplikowane, ale trwają prace nad systemem śledzenia statków i ich identyfikacji. Parlament Europejski w przyjętej niedawno rezolucji zaapelował o ściślejszy nadzór z wykorzystaniem dronów i monitorowania satelitarnego.