Zamach w Magdeburgu będzie jeszcze długo wyjaśniany - zakomunikowała ministra spraw wewnętrznych Niemiec.
Szefowa niemieckiego MSW podkreśliła, że jeszcze nie czas na końcowe wnioski. Pytania wciąż są otwarte, przede wszystkim te dotyczące prawdziwego powodu ataku ze strony lekarza mieszkającego w Niemczech od 18 lat. "Sprawca nie pasuje do żadnych wcześniejszych schematów. Uderzające są za to wskazówki wskazujące na problemy z jego psychiką" - powiedziała Nancy Faeser.
Ministra spraw wewnętrznych zapowiedziała kontynuacje analiz tysięcy internetowych wpisów zamachowca, które mimo obfitości nie pomogły w zapobiegnięciu zamachowi. "Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski, jak takie informacje zbierać i oceniać, żeby w przyszłości móc interweniować na czas" - przekazała szefowa MSW dodając, że sprawdzane są także kontakty 50-latka z urzędami. Tam także nie brakowało sytuacji, które dziś można oceniać jako ostrzegawcze.
Edycja tekstu: Joanna Chajdas
Dodaj komentarz 2 komentarze
gdyby to zrobił w np. Oktoberfest, to może i bym uwierzył.
Ale dokonał tego w trakcie jarmarku Bożonarodzeniowego.
Dziwnym trafem takie ataki zawsze są tłumaczone zaburzeniami psychicznymi sprawców i zawsze nie mają nic wspólnego z ich pochodzeniem, wyznawanym światopoglądem, religią czy kolorem skóry.
Nigdy.
A przecież takie właśnie bożonarodzeniowe ataki w Niemczech, to już prawie coroczna tradycja.
To lekarz głupszy od pacjenta ?