W Magdeburgu, gdzie tydzień temu Saudyjczyk wjechał samochodem w tłum ludzi, doszło do kilku pobić. Ofiarami ataków są osoby z korzeniami imigranckimi.
Niemiecka policja potwierdziła dotąd cztery przypadki pobić. Służby namierzyły na razie dwóch sprawców. Jedną z zaatakowanych jest pielęgniarka z oddziału intensywnej terapii szpitala w Magdeburgu. Kobieta opowiedziała dziennikowi „TAZ”, że w Wigilię z mężem została najpierw obrażona rasistowskimi sformułowaniami, a potem uderzona w twarz. Sprawca został ujęty.
20 grudnia w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu wjechał samochód prowadzony przez lekarza z oddalonego o 50 kilometrów Bernburga. Pochodzący z Arabii Saudyjskiej 50-latek zabił 5 osób, wśród nich dziecko. Ponad dwustu uczestników kiermaszu zostało rannych.
Już na drugi dzień na ulicach miasta pojawiły się grupy wznoszące rasistowskie okrzyki i nawołujące do odsyłania imigrantów. Policja potwierdza, że także z tego powodu zwiększyła siły pilnujące porządku w mieście leżącym 200 kilometrów od granicy z Polską.
Edycja tekstu: Joanna Chajdas
20 grudnia w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu wjechał samochód prowadzony przez lekarza z oddalonego o 50 kilometrów Bernburga. Pochodzący z Arabii Saudyjskiej 50-latek zabił 5 osób, wśród nich dziecko. Ponad dwustu uczestników kiermaszu zostało rannych.
Już na drugi dzień na ulicach miasta pojawiły się grupy wznoszące rasistowskie okrzyki i nawołujące do odsyłania imigrantów. Policja potwierdza, że także z tego powodu zwiększyła siły pilnujące porządku w mieście leżącym 200 kilometrów od granicy z Polską.
Edycja tekstu: Joanna Chajdas