Dziś ostatni dzień tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę. Rosyjski gaz ma przestać płynąć przez ukraińskie gazociągi w środę o godzinie 6 naszego czasu.
Władze w Kijowie nie przedłużyły umowy z rosyjskim Gazpromem. Ukraińcy tłumaczą to tym, że nie chcą dawać agresorowi możliwości zarabiania pieniędzy na prowadzenie wojny.
Umowa na tranzyt gazu między rosyjskim Gazpromem a ukraińskim Naftohazem była ostatnio przedłużona w grudniu 2019 roku i realizowana mimo rosyjskiej, pełnowymiarowej agresji. Ukraińskie władze już od dawna zapowiadały, że kolejny raz jej nie przedłużą.
- Nie będziemy przedłużać tranzytu rosyjskiego gazu. Nie będziemy dawać możliwości zarabiania miliardów na naszej krwi - oświadczył kilka tygodni temu prezydent Wołodymyr Zełenski. Rosjanie zarabiali na tranzycie około 6 i pół miliarda dolarów rocznie.
Instytucje Unii Europejskiej popierają zakończenie tranzytu. Obecnie w ten sposób do Europy dociera jedynie około 4 procent z ogólnego zapotrzebowania na gaz. Jednak Słowacy, Węgrzy i Austriacy wciąż uzależnieni są od rosyjskich surowców.
Rosyjski gaz docierający przez Ukrainę stanowi większość zużywanego przez nich paliwa. Słowacki premier Robert Fico zagroził Ukrainie odcięcie dostaw prądu w razie wstrzymania tranzytu gazu.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Umowa na tranzyt gazu między rosyjskim Gazpromem a ukraińskim Naftohazem była ostatnio przedłużona w grudniu 2019 roku i realizowana mimo rosyjskiej, pełnowymiarowej agresji. Ukraińskie władze już od dawna zapowiadały, że kolejny raz jej nie przedłużą.
- Nie będziemy przedłużać tranzytu rosyjskiego gazu. Nie będziemy dawać możliwości zarabiania miliardów na naszej krwi - oświadczył kilka tygodni temu prezydent Wołodymyr Zełenski. Rosjanie zarabiali na tranzycie około 6 i pół miliarda dolarów rocznie.
Instytucje Unii Europejskiej popierają zakończenie tranzytu. Obecnie w ten sposób do Europy dociera jedynie około 4 procent z ogólnego zapotrzebowania na gaz. Jednak Słowacy, Węgrzy i Austriacy wciąż uzależnieni są od rosyjskich surowców.
Rosyjski gaz docierający przez Ukrainę stanowi większość zużywanego przez nich paliwa. Słowacki premier Robert Fico zagroził Ukrainie odcięcie dostaw prądu w razie wstrzymania tranzytu gazu.
Edycja tekstu: Jacek Rujna