Zachodniopomorscy politycy komentują wyniki ubiegłotygodniowych wyborów do europarlamentu.
- Jestem przekonana, że Dariusz Rosati jest dobrym kandydatem - za udział w wyborach dziękowała Magdalena Kochan z PO. - Dziękuję wszystkim, którzy poszli do wyborów i złożyli swój głos w trosce o los Polski. Pan minister Dariusz Rosati, swego czasu negocjator naszego wejścia do NATO i UE, na pewno będzie godnym reprezentantem. Wiem, że jest już w trakcie przygotowań do otwarcia czterech biur w Szczecinie, Koszalinie i Kołobrzegu.
Leszek Dobrzyński z PiS-u ma duże wątpliwości, co do Dariusza Rosatiego. - Chyba, że ktoś przytoczy mi czym zainteresował się, jeśli chodzi o Pomorze Zachodnie, Szczecin, Koszalin. Daj Boże, żeby nas wszystkich pozytywnie rozczarował i jednak, żeby okazał się europarlamentarzystą bardzo silnie wspierającym Pomorze Zachodnie - stwierdził Dobrzyński.
- Dajmy im szansę - mówiła zastępca prezydenta Świnoujścia z SLD, Joanna Agatowska. - Wszyscy trzej kandydaci są dobrymi kandydatami i zostali wybrani w wyniku demokratycznych wyborów. Dajmy im pracować i rozliczajmy ich z tego, co zrobili dla Polski i naszego województwa. Nie licytujmy się, który z nich jest lepszy, bo każdy z nich przedstawia pewną wartość, skoro został wybrany.
Wyniki wyborów gorzko komentował Ryszard Mićko z PSL-u. Ta partia uplasowała się dopiero na piątym miejscu w wynikach ogólnopolskich, za SLD i Nową Prawicą.
- Po raz kolejny wyborcy dali się nabrać na szyld, na jedynkę na liście i zagłosowali na partię. Jest taki wybór i trzeba go uszanować. Żałuję tylko, że Polskie Stronnictwo Ludowe, które uzyskało podobny wynik, jak w poprzednich wyborach, a miało kandydatów wyłącznie z naszych województw nie znalazło takiego dużego poparcia. Myślę, że dużo pracy przed nami - powiedział Mićko.
Marcin Sampławski z Twojego Ruchu liczy na większą niż dotąd aktywność i promocję ze strony europosłów także tutaj, w regionie. - Nie byli obecni w życiu publicznym w Polsce, czyli tak naprawdę nie przywozili żadnych wiadomości i nie chwalili się ani sukcesami ani porażkami i nie mówili na czym polega działalność Parlamentu Europejskiego i ich rola jako europosłów. Ludzie nie wiedzą na czym to polega, po co to jest i oczekiwałbym, żeby w następnych pięciu latach trzej wybrani europosłowie częściej bywali w mediach i częściej mówili o tym, na czym to polega i co my z tego mamy.
Robert Stankiewicz z Solidarnej Polski na koniec pojednawczo stwierdził, że należy wziąć się do pracy i w tym przypadku działać ponad podziałami.
Europosłów wybraliśmy 25 maja. Z okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego mandaty do Parlamentu Europejskiego otrzymali Dariusz Rosati z PO, Marek Gróbarczyk z PiS-u i Bogusław Liberadzki z SLD.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
Leszek Dobrzyński z PiS-u ma duże wątpliwości, co do Dariusza Rosatiego. - Chyba, że ktoś przytoczy mi czym zainteresował się, jeśli chodzi o Pomorze Zachodnie, Szczecin, Koszalin. Daj Boże, żeby nas wszystkich pozytywnie rozczarował i jednak, żeby okazał się europarlamentarzystą bardzo silnie wspierającym Pomorze Zachodnie - stwierdził Dobrzyński.
- Dajmy im szansę - mówiła zastępca prezydenta Świnoujścia z SLD, Joanna Agatowska. - Wszyscy trzej kandydaci są dobrymi kandydatami i zostali wybrani w wyniku demokratycznych wyborów. Dajmy im pracować i rozliczajmy ich z tego, co zrobili dla Polski i naszego województwa. Nie licytujmy się, który z nich jest lepszy, bo każdy z nich przedstawia pewną wartość, skoro został wybrany.
Wyniki wyborów gorzko komentował Ryszard Mićko z PSL-u. Ta partia uplasowała się dopiero na piątym miejscu w wynikach ogólnopolskich, za SLD i Nową Prawicą.
- Po raz kolejny wyborcy dali się nabrać na szyld, na jedynkę na liście i zagłosowali na partię. Jest taki wybór i trzeba go uszanować. Żałuję tylko, że Polskie Stronnictwo Ludowe, które uzyskało podobny wynik, jak w poprzednich wyborach, a miało kandydatów wyłącznie z naszych województw nie znalazło takiego dużego poparcia. Myślę, że dużo pracy przed nami - powiedział Mićko.
Marcin Sampławski z Twojego Ruchu liczy na większą niż dotąd aktywność i promocję ze strony europosłów także tutaj, w regionie. - Nie byli obecni w życiu publicznym w Polsce, czyli tak naprawdę nie przywozili żadnych wiadomości i nie chwalili się ani sukcesami ani porażkami i nie mówili na czym polega działalność Parlamentu Europejskiego i ich rola jako europosłów. Ludzie nie wiedzą na czym to polega, po co to jest i oczekiwałbym, żeby w następnych pięciu latach trzej wybrani europosłowie częściej bywali w mediach i częściej mówili o tym, na czym to polega i co my z tego mamy.
Robert Stankiewicz z Solidarnej Polski na koniec pojednawczo stwierdził, że należy wziąć się do pracy i w tym przypadku działać ponad podziałami.
Europosłów wybraliśmy 25 maja. Z okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego mandaty do Parlamentu Europejskiego otrzymali Dariusz Rosati z PO, Marek Gróbarczyk z PiS-u i Bogusław Liberadzki z SLD.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".