Szef "Solidarności" w regionie wierzy, że ustalenia rządu i umowa z ministrem skarbu są aktualne. W ten sposób skomentował doniesienia o cięciach inwestycji Polskiej Grupy Energetycznej w Elektrociepłownię Pomorzany.
Jak dodał, zapisy o nakładach na remonty zniknęły z kontraktu dla województwa, a to może oznaczać koniec elektrociepłowni.
- Odkryliśmy, że w kontrakcie ktoś - pytanie kto - wykreślił inwestycję na Pomorzanach rzędu miliarda i 50 milionów złotych. Jeżeli PGE dojdzie do wniosku, że Pomorzany jako elektrownia nie jest opłacalna w użytkowaniu, to zostanie ona zamknięta, a ludzie pójdą na bruk - wyjaśniał Jurek.
Kontrakt dla województwa to umowa pomiędzy rządem, a samorządem wojewódzkim, opisująca najważniejsze dla rozwoju regionu inwestycje wraz z ze sposobem ich realizacji i finansowania.
Kilka dni temu informowaliśmy o spotkaniu Zespołu ds. Pomorza Zachodniego z udziałem Rafała Baniaka z Ministerstwa Skarbu, podczas których miało się okazać, że PGE zastanawia się nad sensem modernizacji Elektrociepłowni Pomorzany.