Grzegorz Napieralski nie wyklucza swojej przyszłości w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W poniedziałek sąd partyjny odwiesił go w prawach członka SLD.
- Sojusz Lewicy Demokratycznej potrzebuje nowego lidera - uważa Grzegorz Napieralski. - Widzimy dokładnie, że blokującą osobą był Leszek Miller. On musi się usunąć i do tego namawiam i wzywam tak, żeby budował się szeroki ruch nowoczesnej formacji z nowymi ludźmi.
- Jeżeli takich zmian nie będzie, to ja swojej drogi w SLD nie widzę. To by oznaczało, że są tylko ludzie, którzy dbają o własne interesy, o jedynki na listach. Ja się nie zgadzam na coś takiego - stwierdził Napieralski.
Jak przyznał w rozmowie z naszym reporterem liczy także na to, że Dariusz Wieczorek zrezygnuje z bycia przewodniczącym zachodniopomorskiego SLD. To właśnie Napieralski pełnił przed nim tę funkcję. Wieczorek nie komentuje sprawy.
Do zawieszenia Napieralskiego doszło na początku roku. Było to spowodowane krytyką partii za słaby wynik w ostatnich wyborach samorządowych. Były lider Sojuszu mówił m.in. o zmianie logo, programu i liderów ugrupowania.