"Miało być spotkanie kibiców z prezydentem, a jest konferencja prasowa" - mówili we wtorek członkowie Stowarzyszenia Kibiców Pogoni "Portowcy". Od kłótni o obecność dziennikarzy zaczęła się dyskusja o stadionie w Szczecinie. O godz. 15 w urzędzie miasta rozpoczęło się spotkanie ws. przebudowy stadionu piłkarskiego przy Twardowskiego.
- W tej chwili uczestniczymy nie w spotkaniu, tylko w konferencji prasowej, którą zorganizował sobie pan prezydent. Są dziennikarze, którzy mają przedstawić piękną sytuację, jak sobie rozmawiamy. Natomiast założenie spotkania było zupełnie inne - mówił Maciej Kasprzyk ze Stowarzyszenia Kibiców Pogoni "Portowcy".
- Spotkanie było umówione z panem prezydentem Soską i z panem prezydentem Krzystkiem, więc serdecznie dziękujemy za zaproszenie na konferencję, natomiast nie będziemy w niej uczestniczyć. Nie będziemy "kwiatkiem do kożucha" - komentował Bartosz Stasiński, również ze stowarzyszenia.
Ostatecznie kibice zostali na spotkaniu.
- Nie chcemy niczego ukrywać przed mieszkańcami miasta - tłumaczył zastępca prezydenta Szczecina Krzysztof Soska.
- My też nic nie ukrywamy. Nie chcemy nic ukrywać - odpowiadali kibice.
- Dlatego dziwię się, że jest jakiś problem w związku z obecnością dziennikarzy - dodał Soska.
Na spotkaniu projektant Janusz Pachowski przedstawił założenia projektu. Przebudowa zakłada wyburzenie, a następnie postawienie trzech zadaszonych trybun. Koszt prac to prawie 150 mln zł.
Kibice domagają się m.in. stadionu z czterema trybunami oraz zlikwidowania tzw. łuku, czyli trybuny oddalonej o kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów od boiska.
- W tej chwili uczestniczymy nie w spotkaniu, tylko w konferencji prasowej, którą zorganizował sobie pan prezydent. Są dziennikarze, którzy mają przedstawić piękną sytuację, jak sobie rozmawiamy. Natomiast założenie spotkania było zupełnie inne - mówili c