Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Szczeciński Park Przemysłowy to firma, która zarządza terenami po dawnej Stoczni Szczecińskiej. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Szczeciński Park Przemysłowy to firma, która zarządza terenami po dawnej Stoczni Szczecińskiej. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Kilku kandydatów ubiega się o stanowisko prezesa Szczecińskiego Parku Przemysłowego. Przyjmowanie zgłoszeń zakończono w piątek. Nowy zarząd spółki poznamy w środę lub czwartek.
Szczeciński Park Przemysłowy to firma, która zarządza terenami po dawnej Stoczni Szczecińskiej. Dziś działa tam około 60 firm, które zatrudniają prawie dwa tysiące osób.

Wiceprezes Holdingu Stoczniowego Andrzej Strzeboński ocenia, że na tym majątku można odtworzyć produkcję taką, jaka była kiedyś w stoczni.

- Stocznia Szczecińska jest w pełni infrastrukturalnie przygotowana do uruchomienia produkcji okrętowej. W ostatnich latach doszło do szeregu zniszczeń, ale to nie przekreśla możliwości odtworzenia. Cały łańcuch technologiczny podstawowy jest do osiągnięcia - zapewnia Strzeboński.

Na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego znajdują się pochylnie.

- Największym dobrem tej infrastruktury są pochylnie, zaplecze, gdzie można te setki tysięcy ton stali przerobić, zmontować statek, wyposażyć i dać miejsca pracy, odtworzyć łańcuch kooperacji w Polsce - uważa Strzeboński.

Dziś Szczeciński Park Przemysłowy należy do państwowego Towarzystwa Finansowego Silesia, którego centrala znajduje się w Katowicach.
Wiceprezes Holdingu Stoczniowego Andrzej Strzeboński ocenia, że na tym majątku można odtworzyć produkcję taką, jaka była kiedyś w stoczni.
Na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego znajdują się pochylnie.

Dodaj komentarz 2 komentarze

nie jestem specem od przemysłu stoczniowego, ale na logikę biorąc, to po ponad 10 latach od likwidacji produkcji stoczniowej jej wznowienie w tym miejscu to mrzonka. I to dość kosztowna, bo liczona w setkach milionów, jeśli nie w miliardach złotych!
Po pierwsze, przez te lata majątek stoczniowy był dekompletowany, wyprzedawany i rozgrabiany, a to co zostało - niszczało.
- więc na początek pójdą setki milionów na odbudowę stoczni.
Po drugie, kadra, czyli to co najcenniejsze, wjechała, przeszła na emerytury, albo się przebranżowiła lub wymarła... Nowych - nie szkolono. TBO padło, WSM/AM/ZUT nie kształcą już kadr w zakresie budownictwa okrętowego.
- więc jak? Ściągnięcie Chińczyków, czy może według nowej mody kaczyści będą mianować inżynierów, spawaczy, dźwigowych, elektryków spośród swoich działaczy???
no i pytania podstawowe:
KTO, JAKI GŁUPI złoży zamówienie na statek w nieistniejącej stoczni?
a czy w ogóle ktokolwiek zrobił ocenę opłacalności takiej inwestycji?
Ekonomicznej opłacalności, a nie politycznej, czy propagandowej.
Popieram wpis kolego. Kaczyści to ekonomiczni idioci i plotom farmazony. W obecnej chwili fabryka wież wiatrowych na wyspie Gryfia nieustannie i bezskutecznie poszukuje monterów i spawaczy , a przecież w nowej stoczni potrzebnych będzie ich tysiące. Oczywiście nasi fachowcy chętnie wrócą z zagranicy ale czy nową stocznię stać będzie by im płacić co najmniej równowartość dwóch tysiecy euro?

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty