Wojewoda zachodniopomorski Piotr Jania zmarł w nocy z soboty na niedzielę w szpitalu w Zabrzu. W ubiegłym tygodniu przeszedł tam operację serca. Informacja o śmierci wojewody poruszyła środowisko zachodniopomorskich polityków.
- To był człowiek z otwartą głową - przyznaje marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz z Platformy Obywatelskiej. - Pomimo różnicy w poglądach politycznych, udawało się nam całkiem dobrze współpracować. Takie cechy, jak otwartość czy ludzka życzliwość pana wojewody na pewno ułatwiały współpracę, więc tym trudniej pogodzić się z faktem nagłego odejścia. W kluczowych rzeczach dotyczących wyzwań naszego regionu na pewno w zdecydowanej większości mieliśmy podobne poglądy, co też ułatwiało tą współpracę.
Poseł PO Arkadiusz Marchewka bardzo dobrze wspomina współpracę z Piotrem Janią w szczecińskiej Radzie Miasta. - Mimo że w wielu kwestiach mieliśmy różne poglądy. Piotr Jania był człowiek bardzo przyzwoitym, oddanym, ciepłym, serdecznym. Będę go bardzo dobrze wspominał. Kiedy został wybrany wojewodą, powiedziałem, że to była jedna z najporządniejszych osób, które reprezentowały tę formację. Dziś podtrzymuję te słowa - podkreśla Marchewka.
- To był człowiek prawy, otwarty i uśmiechnięty - tak zmarłego wojewodę wspomina poseł Ruchu Kukiz'15 Sylwester Chruszcz. - Rozmawiałem z nim całkiem niedawno o planach dla województwa. Był pełen pomysłów i werwy. Gdy byłem radnym z dzielnicy Głębokie, był na naszych posiedzeniach. Był osobą z pomysłami. Nie szukał nigdy zwady. Szukał mostów. Pan Piotr pokazywał, że polityka może być uśmiechnięta i konstruktywna, skierowana na człowieka. To był dobry człowiek.
- To był człowiek konsensusu - mówi szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Pomorzu Zachodnim, Dariusz Wieczorek. - Odszedł bardzo dobry człowiek. Osoba, która potrafiła przekonywać do swoich racji, ale też słuchała innych ludzi. Jako wojewoda starał się jednoczyć nas wszystkich w rozwiązywaniu problemów naszego regionu. To była właściwa osoba na właściwym miejscu. Będzie ciężko znaleźć następcę o podobnych cechach charakteru i podobnym doświadczeniu.
- Odszedł wyjątkowo skuteczny wojewoda - mówi wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński i dodaje, że Piotr Jania był człowiekiem, który dosłownie i w przenośni swoje serce oddał regionowi. - Odszedł człowiek, który całe zawodowe życie przepracował w szczecińskim porcie. Przez wiele lat pełnił funkcję wiceprezesa Związku Miast i Gmin Morskich, dzielnie stawał w interesach Szczecina i całego naszego zachodniopomorskiego wybrzeża. Odszedł działacz opozycji niepodległościowej, człowiek "Solidarności", później Prawa i Sprawiedliwości. Był tym politykiem, który w 1991 roku przyjmował mnie jako studenta do Porozumienia Centrum.
Jak dodał Joachim Brudziński, stracił nie tylko kolegę partyjnego, ale też przyjaciela. - Piotr był niezwykle ciepły, pogodny i dowcipny. To był człowiek uśmiechu. Żyliśmy i przyjaźniliśmy się nie tylko na tej płaszczyźnie politycznej, ale też na tej wręcz rodzinnej. Piotr Jania to przyjaciel, który gdy urodziły się moje córki - Karinka i Jagienka - to razem ze mną odbierał je ze szpitala przy Piotra Skargi, bo miał większy samochód - wspomina.
- To smutny dzień - podsumowuje poseł Nowoczesnej, Piotr Misiło. - Smutno. Myślę, że był prawym człowiekiem. Smutne.
Piotr Jania był rodowitym szczecinianinem. Przez całe życie zawodowe związany ze szczecińskim portem, był aktywnym działaczem opozycyjnym. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. W Prawie i Sprawiedliwości był od założenia partii. Zmarł w wieku 64 lat.
- To był człowiek z otwartą głową - mówi marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz z Platformy Obywatelskiej.
Poseł PO Arkadiusz Marchewka bardzo dobrze wspomina współpracę z Piotrem Janią w szczecińskiej Radzie Miasta.
- To był człowiek prawy, otwarty i uśmiechnięty - tak Piotra Janię wspomina poseł Ruchu Kukiz'15 Sylwester Chruszcz.
- To był człowiek konsensusu - mówi szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Pomorzu Zachodnim, Dariusz Wieczorek.