To krzywda dla pamięci i próba manipulacji - tak Barbara Nowacka komentowała sprawę braku nazwiska jej matki, Izabeli Jarugi-Nowackiej na tablicy w Kancelarii Premiera.
- Ja nie mam żalu, że nie ma tam nazwiska, ja jestem oburzona, że udaje się, że upamiętnia się wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej. Że udaje się, że upamiętnia się osoby związane z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów i nie upamiętnia się wicepremiera, który tam urzędował. Uważam, że to jest krzywda dla pamięci i próba manipulacji pamięcią historyczną - nie kryła oburzenia Barbara Nowacka.
"Upartyjnianie Smoleńska jest obrzydliwe" - mówiła też Nowacka w Radiu Szczecin. Podkreślała, że ma tutaj żal zarówno do Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości za "polityczną grę" wokół katastrofy.
O sprawę tablicy i brak nazwiska Izabeli Jarugi-Nowackiej wcześniej pytano wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego. Zapewniał: - Nie sądzę, żeby to była świadoma decyzja,
świadome zaniedbanie.