Wszystkie formalności są spełnione. Za miesiąc rusza budowa pierwszego promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - informuje prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Jest wyznaczona data położenia stępki - dodaje Piotr Redmerski.
- Jest wyznaczony termin postawienia stępki. 23 czerwca będziemy rozpoczynać realizację tego projektu. Tutaj nie ma mowy o odwrocie. Mamy wyznaczoną stocznię, kontrakt jest podpisany i ruszamy w czerwcu - mówi prezes PŻB.
Prom będzie miał 202 metry długości. Projekt jednostki ma być uniwersalny, a podobne statki powstaną dla Polskiej Żeglugi Morskiej. Prom ma mieć trzy kilometry linii ładunkowej.
- Na dziś na prom wejdzie 400 osób, to będzie około 170 samochodów ciężarowych. To jest coś, co powinno być wystarczające na dziś na tym rynku, z możliwością przebudowy. Z napędem ekologicznym i gazowym. Analizy rynkowe energetyczności tego paliwa są na tyle ciekawe, że będziemy z tego korzystać - mówi Piotr Redmerski.
Rynek dla nowego promu będzie tworzyć Baltivia, druga jednostka wejdzie na linię jako dodatkowy prom. Wartość jednego statku to 100 milionów dolarów.
- Jest wyznaczony termin postawienia stępki. 23 czerwca będziemy rozpoczynać realizację tego projektu. Tutaj nie ma mowy o odwrocie. Mamy wyznaczoną stocznię, kontrakt jest podpisany i ruszamy w czerwcu - mówi prezes PŻB.
Prom będzie miał 202 metry długości. Projekt jednostki ma być uniwersalny, a podobne statki powstaną dla Polskiej Żeglugi Morskiej. Prom ma mieć trzy kilometry linii ładunkowej.
- Na dziś na prom wejdzie 400 osób, to będzie około 170 samochodów ciężarowych. To jest coś, co powinno być wystarczające na dziś na tym rynku, z możliwością przebudowy. Z napędem ekologicznym i gazowym. Analizy rynkowe energetyczności tego paliwa są na tyle ciekawe, że będziemy z tego korzystać - mówi Piotr Redmerski.
Rynek dla nowego promu będzie tworzyć Baltivia, druga jednostka wejdzie na linię jako dodatkowy prom. Wartość jednego statku to 100 milionów dolarów.