- Do utworzenia lotów Szczecin-Ukraina brakuje infrastruktury - tak władze lotniska i jednego z przewoźników tłumaczą, dlaczego kolejne miasta w Polsce zyskują połączenia ze wschodnim sąsiadem, a port w Goleniowie - nie.
- Ten samolot musiałby latać lądując nie za każdym razem w bazie. To jest zawsze problematyczne. Przewoźnicy już zaczynają budować swoje bazy na Ukrainie i myślę, że to będzie główny punkt wyjścia - zapowiada prezes podszczecińskiego lotniska, Maciej Dziadosz.
Ryanair dziś kursuje między Ukrainą, a m.in. Wrocławiem, Gdańskiem i Poznaniem. Ze Szczecina na razie połączenia nie będzie, podobnie jak bazy operacyjnej na lotnisku w Goleniowie.
- Dla utworzenia bazy w Ryanairze jest "punkt krytyczny": mówi on, że otworzenie bazy to jest pół miliona pasażerów rocznie. W tej chwili w Goleniowie obsługujemy 250 tysięcy - mówi Olga Pawlonka z Ryanaira
Władze portu przekonują do rozpoczęcia lotów między Szczecinem a Ukrainą też linię LOT, która - co prawda - bazy np. w Kijowie nie ma, ale wynajmuje ją od innych linii.