Teściowie pasierba posła PO Stanisława Gawłowskiego z kolejnymi zarzutami prokuratorskimi. Od spółki "Odra 3" - z większościowym udziałem Skarbu Państwa, w czasach rządów koalicji PO-PSL kupili "statek-hotel" znacznie poniżej ceny rynkowej.
To pozorna transakcja - uważa Prokuratura Krajowa i stawia zarzuty "prania brudnych pieniędzy" Halinie K. i Piotrowi K.
Koszarka "Ewa" była jednostką wykorzystywaną jako hotel pracowniczy podczas wykonywania specjalistycznych prac na wodzie. Jednostka ma 25 metrów długości i prawie 6 metrów szerokości. Na statku-hotelu mogło nocować 12 osób. Wyporność jednostki to 87 metrów sześciennych.
W 2011 roku rzeczoznawca wycenił jednostkę na 80 tys. złotych netto. Na kilka miesięcy przed sprzedażą jej wartość została obniżona czterokrotnie. A w lipcu 2014 roku została sprzedana za 15 tysięcy złotych. "Ewę" kupił teść pasierba Stanisława Gawłowskiego, a przelew zrealizowany został z konta Haliny K.
Z ustaleń śledczych wynika jednak, że rzeczywistym właścicielem jednostki „Ewa" miał być Michał L., czyli pasierb Sekretarza Generalnego Platformy Obywatelskiej. To kolejna podejrzana transakcja, w którą zamieszana jest rodzina do niedawna wpływowego polityka Platformy Obywatelskiej.
Na razie nie wiadomo, gdzie obecnie cumuje koszarka "Ewa".
W tym samym roku teściowie pasierba Gawłowskiego dokonali innej fikcyjnej transakcji. Chodzi o pozorny zakup apartamentu w Chorwacji.
W rzeczywistości apartament na chorwackiej wyspie Brač był łapówką za pomoc w ustawianiu przetargów w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Przetargi wygrywał przyjaciel posła Stanisława Gawłowskiego – kołobrzeski biznesmen Bogdan K.
Z ustaleń śledztwa wynika, że Piotr K. w chwili zakupu apartamentu i statku "Ewa" był bezrobotny, zaś Halina K. pracowała jako pielęgniarka.
Koszarka "Ewa" była jednostką wykorzystywaną jako hotel pracowniczy podczas wykonywania specjalistycznych prac na wodzie. Jednostka ma 25 metrów długości i prawie 6 metrów szerokości. Na statku-hotelu mogło nocować 12 osób. Wyporność jednostki to 87 metrów sześciennych.
W 2011 roku rzeczoznawca wycenił jednostkę na 80 tys. złotych netto. Na kilka miesięcy przed sprzedażą jej wartość została obniżona czterokrotnie. A w lipcu 2014 roku została sprzedana za 15 tysięcy złotych. "Ewę" kupił teść pasierba Stanisława Gawłowskiego, a przelew zrealizowany został z konta Haliny K.
Z ustaleń śledczych wynika jednak, że rzeczywistym właścicielem jednostki „Ewa" miał być Michał L., czyli pasierb Sekretarza Generalnego Platformy Obywatelskiej. To kolejna podejrzana transakcja, w którą zamieszana jest rodzina do niedawna wpływowego polityka Platformy Obywatelskiej.
Na razie nie wiadomo, gdzie obecnie cumuje koszarka "Ewa".
W tym samym roku teściowie pasierba Gawłowskiego dokonali innej fikcyjnej transakcji. Chodzi o pozorny zakup apartamentu w Chorwacji.
W rzeczywistości apartament na chorwackiej wyspie Brač był łapówką za pomoc w ustawianiu przetargów w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Przetargi wygrywał przyjaciel posła Stanisława Gawłowskiego – kołobrzeski biznesmen Bogdan K.
Z ustaleń śledztwa wynika, że Piotr K. w chwili zakupu apartamentu i statku "Ewa" był bezrobotny, zaś Halina K. pracowała jako pielęgniarka.
Przedsiębiorstwo Budownictwa Hydrotechnicznego „Odra 3" zajmuje się pracami pogłębiarskimi i regulacją rzek. Świadczy także usługi lodołamania.
Do naszego materiału odniósł się na Twitterze Stanisław Gawłowski:
Święto. Więc PiSowska szczujnia ruszyła z kolejnym atakiem na mnie i moją rodzinę. Robią tak od lat. Kłamią, obrzucają błotem, oskarżają. W imię wygranych wyborów niszczą ludzi, ich życie. Dzielą Polaków, skłócają rodziny... Nich dobry Bóg im wybaczy
— Stanisław Gawłowski (@StGawlowski) 20 czerwca 2019