Lokalni politycy Prawa i Sprawiedliwości apelują do opozycji, aby prowadzić merytoryczną kampanię, bez kłamstw i wyzwisk. Jak przekonują - doświadczają tego zwłaszcza ze środowiska Platformy Obywatelskiej.
Poseł Leszek Dobrzyński przypominał słowa polityka PO, Artura Łąckiego, który publicznie oskarżał Andrzeja Dudę, że ten nie zareagował na śmierć prezydenta Gdańska. A przecież - zwracał uwagę Dobrzyński - reakcja była natychmiastowa. Polityk PiS podaje to jako przykład kłamstwa, którym chce się uderzać w prezydenta.
- Nadal apelujemy, żeby była to kampania merytoryczna, by nie używać w niej fejków. Wiem, że "fejk" to modne słowo..., może mówmy w języku polskim: nie używajmy kłamstw - zaapelował poseł Dobrzyński.
Język debaty politycznej bywa ostry - zwracała uwagę Małgorzata Jacyna-Witt - ale niech to będzie dyskusja o sprawach Polski, a nie kłamstwa.
- Nie chcemy fałszywych informacji, które są wypuszczane z różnego rodzaju środowisk Platformy Obywatelskiej, a potem powielane. Chcemy uczciwej dyskusji, uczciwej debaty prezydenckiej, bo uważamy, że na taką debatę Polska zasługuje - podkreśliła Jacyna-Witt.
Politycy PiS przytaczali też ostatnie słowa kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która stwierdziła ostatnio, że wyborcy PiS, "osoby nie czytają gazet, nie korzystają z internetu".
- Nadal apelujemy, żeby była to kampania merytoryczna, by nie używać w niej fejków. Wiem, że "fejk" to modne słowo..., może mówmy w języku polskim: nie używajmy kłamstw - zaapelował poseł Dobrzyński.
Język debaty politycznej bywa ostry - zwracała uwagę Małgorzata Jacyna-Witt - ale niech to będzie dyskusja o sprawach Polski, a nie kłamstwa.
- Nie chcemy fałszywych informacji, które są wypuszczane z różnego rodzaju środowisk Platformy Obywatelskiej, a potem powielane. Chcemy uczciwej dyskusji, uczciwej debaty prezydenckiej, bo uważamy, że na taką debatę Polska zasługuje - podkreśliła Jacyna-Witt.
Politycy PiS przytaczali też ostatnie słowa kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która stwierdziła ostatnio, że wyborcy PiS, "osoby nie czytają gazet, nie korzystają z internetu".
- Nadal apelujemy, żeby była to kampania merytoryczna, by nie używać w niej fejków. Wiem, że "fejk" to modne słowo..., może mówmy w języku polskim: nie używajmy kłamstw - zaapelował poseł Dobrzyński.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Osłabianie przeciwnika i jego zwolenników jest stosowane wtedy, gdy czuje się przed nim strach. W końcu już dawno wprowadzono w obieg określenie o moherowych beretach, które jest kwintesencją pogardy dla społeczeństwa i bezpodstawnego wywyższania się. Nihil novi...
I kto to mówi !
Czy zatem oskarżanie Grodzkiego bez wyroku czy nawet twardych dowodów nie podchodzi po "fake news"?
ps. brawa dla Dobrzyńskiego, że w końcu zainwestował w gajera i krawata! :))
no taaak...
TAK wygląda "uczciwa" debata w wykonaniu PiSowskich mediów:
CENZURA NIE PRZEPUSZCZA NIEPRZYCHYLNYCH KOMENTARZY
uczciwość+