Nasze pokolenie, niestety, nauczyło się prosić i tylko prosić - mówił w świątyni pw. św. Andrzeja Boboli w Szczecinie podczas homilii arcybiskup Andrzej Dzięga.
To szczególna msza święta, bo kościół jezuitów przy ul. Pocztowej został podniesiony do rangi sanktuarium. Wprowadzone zostały tam także relikwie św. Andrzeja Boboli - patrona Polski.
To właśnie do niego w trakcie homilii licznie odwoływał się metropolita szczecińsko-kamieński, abp Andrzej Dzięga.
- Święty, gdy staje przed Bogiem nie tylko ma prosić, ma też coś zdeklarować. Podobnie Andrzej: dał Chrystusowi deklarację - daję Ci Panie całe swoje życie i tylko Ty będziesz się liczyć. I tego chce nas nauczyć. Myślę, że w naszym pokoleniu - szczególnie. Żebyśmy prosząc, prosili odważnie, ale żebyśmy się nie bali deklaracji - Panie Boże, chcę Ci dać całe swoje życie - mówił abp Dzięga.
W trakcie uroczystości w sanktuarium św. Andrzeja Boboli list od prezydenta RP odczytał minister Paweł Mucha.
Św. Andrzej Bobola żył na przełomie XVI i XVII wieku. Był jezuitą, pod wpływem jego kazań wielu prawosławnych przeszło na katolicyzm. Zginął śmiercią męczeńską z rąk Kozaków. Wcześniej został bestialsko okaleczony, umierał w męczarniach.
To właśnie do niego w trakcie homilii licznie odwoływał się metropolita szczecińsko-kamieński, abp Andrzej Dzięga.
- Święty, gdy staje przed Bogiem nie tylko ma prosić, ma też coś zdeklarować. Podobnie Andrzej: dał Chrystusowi deklarację - daję Ci Panie całe swoje życie i tylko Ty będziesz się liczyć. I tego chce nas nauczyć. Myślę, że w naszym pokoleniu - szczególnie. Żebyśmy prosząc, prosili odważnie, ale żebyśmy się nie bali deklaracji - Panie Boże, chcę Ci dać całe swoje życie - mówił abp Dzięga.
W trakcie uroczystości w sanktuarium św. Andrzeja Boboli list od prezydenta RP odczytał minister Paweł Mucha.
Św. Andrzej Bobola żył na przełomie XVI i XVII wieku. Był jezuitą, pod wpływem jego kazań wielu prawosławnych przeszło na katolicyzm. Zginął śmiercią męczeńską z rąk Kozaków. Wcześniej został bestialsko okaleczony, umierał w męczarniach.