Ogród Dendrologiczny w Przelewicach nie przejdzie w ręce Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Przelewiccy radni kilkanaście minut przed godziną 18 zagłosowali w tej sprawie. Dziewięciu było przeciw, pięciu było za, a jeden radny się wstrzymał. Taką decyzję radni podjęli pomimo wyraźnego komunikatu ze strony związku zawodowego pracowników Ogrodu Dendrologicznego.
Agnieszka Brodzińska, księgowa ogrodu oraz przewodnicząca związku zawodowego zaznaczyła, że pracownicy chcą, żeby ogrodem dysponował KOWR.
- Jeżeli chodzi o pracowników, to z obawy podjęliśmy decyzję o własnym zabezpieczeniu, tworząc związki zawodowe. Będziemy mieli wsparcie i to sobie wypracujemy. Widząc to, co jest w treści porozumienia z KOWR-em, które mówi o płynnej kontynuacji, to ja wiem, że gorszych warunków nie otrzymam. Mało tego, jeżeli mam zapewnienie finansowania to już wiem, że będę miała te warunki pracy lepsze - mówiła Brodzińska.
Poseł PiS Michał Jach podkreśla, że był zszokowany postawą radnych.
- Zobaczyłem dziewięć rąk "przeciwko" i tylko cztery "za", a jeszcze jeden radny z Przelewic, który doskonale zna tę sytuację, wstrzymał się od głosu. No to mówię, to jakaś aberracja. Chcieliśmy znaleźć taką formułę funkcjonowania ogrodu dendrologicznego, żeby był niezależny od koniunktury, od tego kto rządzi i dlatego chcieliśmy to wpiąć w struktury państwa - mówi Jach.
Ogród w Przelewicach jest za drogi w utrzymaniu dla gminy. Radni zadecydowali wcześniej o likwidacji ośrodka. Teraz jego losy trafią na salę Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. Tam zostanie podjęta decyzja, czy drugi zainteresowany przejęciem instytucji - Urząd Marszałkowski - poprowadzi ogród.
Agnieszka Brodzińska, księgowa ogrodu oraz przewodnicząca związku zawodowego zaznaczyła, że pracownicy chcą, żeby ogrodem dysponował KOWR.
- Jeżeli chodzi o pracowników, to z obawy podjęliśmy decyzję o własnym zabezpieczeniu, tworząc związki zawodowe. Będziemy mieli wsparcie i to sobie wypracujemy. Widząc to, co jest w treści porozumienia z KOWR-em, które mówi o płynnej kontynuacji, to ja wiem, że gorszych warunków nie otrzymam. Mało tego, jeżeli mam zapewnienie finansowania to już wiem, że będę miała te warunki pracy lepsze - mówiła Brodzińska.
Poseł PiS Michał Jach podkreśla, że był zszokowany postawą radnych.
- Zobaczyłem dziewięć rąk "przeciwko" i tylko cztery "za", a jeszcze jeden radny z Przelewic, który doskonale zna tę sytuację, wstrzymał się od głosu. No to mówię, to jakaś aberracja. Chcieliśmy znaleźć taką formułę funkcjonowania ogrodu dendrologicznego, żeby był niezależny od koniunktury, od tego kto rządzi i dlatego chcieliśmy to wpiąć w struktury państwa - mówi Jach.
Ogród w Przelewicach jest za drogi w utrzymaniu dla gminy. Radni zadecydowali wcześniej o likwidacji ośrodka. Teraz jego losy trafią na salę Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. Tam zostanie podjęta decyzja, czy drugi zainteresowany przejęciem instytucji - Urząd Marszałkowski - poprowadzi ogród.
Agnieszka Brodzińska, księgowa ogrodu oraz przewodnicząca związku zawodowego zaznaczyła, że pracownicy chcą, żeby ogrodem dysponował KOWR.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Brawo radni z Przelewic. Nie dali się nabrać na przekazanie majątku w ręce nieudaczników - patrz Janów Podlaski, Stocznia Remontowa, ST3, promy dla PŻB. A Poseł Jach - major Ludowego Wojska Polskiego niech się nie dziwi logicznie myślących radnym, lecz niech zrzeknie się emerytury za służenie komunistom.
Tak "brawo" dla radnych, którzy podjeli uchwałę o likwidacji Ogodu z dniem 30 listopada i pozostawili w niepewności 35 pracowników. Bo czy wojewpdztwo stać na dawanie 2 milionów na utrzymanie ogrodu? Wątpię. Bo żeby dać do Przelewic to trzeba komuś zabrać. Ale może znajdą super wytłumaczenie - to niedobry rząd nie dał dodatkowych pieniędzy i radźcie sobie sami. Bo już kiedyś gmina dostala taką odpowiedź. I ja nie jestem wyborcą PISu, a nawet wprost przeciwnie ale uważam że to była ogromna szansa na rozwój.
Konsekwencje wobec Radnych powinni wyciągnąć wyborcy bo konsekwencje tej decyzji po przejęciu ogrodu przez Urząd Marszałkowski poniosą pracownicy...
A skończy się to tak samo jak w przypadku Lotniska Goleniów gdzie Marszałek Geblewicz kwestionuje własne podpisane porozumienie dot.finansowania lotniska (5 mln.) i odpowiadając na pytania dziennikarzy w sposób bardzo opryskliwy "„czekam, aż wiceminister infrastruktury Marcin Horała przywiezie te pieniądze” !
Tak więc z ogrodu pozostaną chaszcze a budynek sprywatyzowany zgodnie z liberalną polityką PO !! Brawo Przelewiccy Radni !
30 osób pracuje w ogrodzie ??? Szok... Pewnie kilku ogrodników a reszta tzw krewni i znajomi królika (czytaj wójta) w biurach. Gmina jest fatalnie zarządzana. Kredyty w parabankowych, szemrane towarzystwo, układziki, biznesik wójta. Nic nie trzeba więcej tłumaczyć. Pani dyrektor Ogrodu zadeklarowana członkini PiSu. Pani księgowa krzykaczk
a i zwolenniczka. Oj posypią się pióra jak marszałek tam wpadnie.