Jedna osoba pochodzenia ukraińskiego nie żyje, a 9 potrzebowało pomocy lekarzy - to ustalenia służb po wypadku samochodowym, do jakiego doszło tuż przed godziną 17:00 na nowo otwartej obwodnicy Gryfic.
Osoby, które widziały wypadek opisują drastyczny przebieg tych zdarzeń: - Jeden nie żyje, tam jeszcze ślady zostały. Tutaj kobita goniła z tej strony ze 120 km, a tu pracownicy jechali busem z Prusinowa, bo tam budują gazociąg. - Ogólnie porażka jest to skrzyżowanie, przejścia dla pieszych nie ma, jest nieskończone, także na dzień otwarcia jest słabo. - Może zapomnieli, że też każdy musi tutaj myśleć.
- Musimy działać szybko - mówiła Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie tuż po zdarzeniu. - W sumie uczestniczyło w tym zdarzeniu 11 osób, jedna zmarła na miejscu. My ze swojej strony wysłaliśmy pięć zespołów ratownictwa medycznego. Jeden z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejscu służby cały czas działały. Udzielana była pomoc poszkodowanym. Mieliśmy wsparcie pozostałych służb - straży pożarnej i policji.
Nadal trwa akcja porządkowa po karambolu, nowo oddana północna obwodnica Gryfic jest zablokowana dla ruchu.
- Musimy działać szybko - mówi Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.