Ukraińcy bali się o swoich bliskich w ojczyźnie, mieszkańcy organizowali pomoc, modlili się i manifestowali na rzecz pokoju - tak w Szczecinie wyglądał 24 lutego 2022.
Dokładnie rok temu Rosja zaatakowała Ukrainę. Rozpoczęła się wtedy wojna, która miała zakończyć się szybko, a trwa do dziś. Sytuacja przeraziła Ukraińców mieszkających w Szczecinie.
- Ludzie są spanikowani, w sklepach i na stacjach benzynowych są ogromne kolejki. Wszyscy starają się zebrać jak najwięcej zapasów. - Nie wiem, co powiedzieć; ojciec, mama, babcia... Dzwonimy co godzinę, pytamy... - Jestem załamana tym, co się dzieje. Mam tam rodzinę. To, co się dzieje, to masakra - mówili.
Wieczorem mieszkańcy tłumnie przyszli na plac Solidarności. Na manifestację pod hasłem "Za wolność Naszą i Waszą".
- Każdy z nas, gdy zobaczył dziś rano te straszne wiadomości - to szok, strach i łzy. Ale nie powinniśmy zapominać, że na nasz strach liczy nasz wróg: car Putin - zaznaczył jeden z ukraińskich demonstrantów.
Wierni spotkali się pod pomnikiem Jana Pawła II na Jasnych Błoniach. W intencji pokoju na Ukrainie różaniec odmówiło kilkudziesięciu mieszkańców Szczecina.
- W wypadku nie tylko księdza, ale też osoby wierzącej naturalną odpowiedzią jest modlitwa. Za słowami Pana Jezusa: są takie złe duchy, które można pokonać tylko modlitwą - powiedział jeden z wiernych.
Rozpoczęła się także organizacja pomocy dla Ukrainy.
Szczeciński oddział Związku Ukraińców w Polsce zaapelował o pomoc. Szukał osób, które mogły zaoferować pomoc uchodźcom. Na apel odpowiedzieli mieszkańcy Szczecina i regionu, którzy chętnie przyjmowali Ukraińców pod swój dach.
- Ludzie są spanikowani, w sklepach i na stacjach benzynowych są ogromne kolejki. Wszyscy starają się zebrać jak najwięcej zapasów. - Nie wiem, co powiedzieć; ojciec, mama, babcia... Dzwonimy co godzinę, pytamy... - Jestem załamana tym, co się dzieje. Mam tam rodzinę. To, co się dzieje, to masakra - mówili.
Wieczorem mieszkańcy tłumnie przyszli na plac Solidarności. Na manifestację pod hasłem "Za wolność Naszą i Waszą".
- Każdy z nas, gdy zobaczył dziś rano te straszne wiadomości - to szok, strach i łzy. Ale nie powinniśmy zapominać, że na nasz strach liczy nasz wróg: car Putin - zaznaczył jeden z ukraińskich demonstrantów.
Wierni spotkali się pod pomnikiem Jana Pawła II na Jasnych Błoniach. W intencji pokoju na Ukrainie różaniec odmówiło kilkudziesięciu mieszkańców Szczecina.
- W wypadku nie tylko księdza, ale też osoby wierzącej naturalną odpowiedzią jest modlitwa. Za słowami Pana Jezusa: są takie złe duchy, które można pokonać tylko modlitwą - powiedział jeden z wiernych.
Rozpoczęła się także organizacja pomocy dla Ukrainy.
Szczeciński oddział Związku Ukraińców w Polsce zaapelował o pomoc. Szukał osób, które mogły zaoferować pomoc uchodźcom. Na apel odpowiedzieli mieszkańcy Szczecina i regionu, którzy chętnie przyjmowali Ukraińców pod swój dach.
- Ludzie są spanikowani, w sklepach i na stacjach benzynowych są ogromne kolejki. Wszyscy starają się zebrać jak najwięcej zapasów. - Nie wiem, co powiedzieć; ojciec, mama, babcia... Dzwonimy co godzinę, pytamy... - Jestem załamana tym, co się dzieje. Mam tam rodzinę. To, co się dzieje, to masakra - mówili.
- Każdy z nas, gdy zobaczył dziś rano te straszne wiadomości - to szok, strach i łzy. Ale nie powinniśmy zapominać, że na nasz strach liczy nasz wróg: car Putin - zaznaczył jeden z ukraińskich demonstrantów.