Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Fot. Marek Synowiecki [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Marek Synowiecki [Radio Szczecin/Archiwum]
W ciągu trzech lat blisko 300 tysięcy metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków komunalnych trafiło do Iny przez przelewy burzowe. To konsekwencja niewydolnego systemu kanalizacji i oczyszczania ścieków w Stargardzie, który przestaje działać podczas intensywnych opadów deszczu. Takie wnioski opublikowała w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli.
Postępowanie wszczęto po ubiegłorocznej nawałnicy, której konsekwencją było zatrucie ryb na dolnym biegu Iny w kierunku Goleniowa.

Miasto przyjęło do wiadomości wnioski izby, jednak Rafał Zając, prezydent Stargardu podkreśla, że w raporcie nie ma jednoznacznego wskazania, kto ponosi odpowiedzialność za wytrucie ryb, co było głównym powodem kontroli.

- Myśmy zrobili ekspertyzę po tych wydarzeniach. Z niej wynika jednoznacznie, że śnięte ryby rok temu nie były wynikiem działania oczyszczalni ścieków, ale niezależnie od tego nie próbowaliśmy uciekać od odpowiedzialności - mówi Zając.

Piotr Tomczak, prezes Wód Miejskich odniósł się z kolei do kwestii zrzutów ścieków bez koniecznych pozwoleń.

- Mówimy o dwudziestu pięciu zrzutach z trzech przelewów na przełomie trzech lat, więc generalnie mieścimy się w granicy dopuszczalnej rozporządzeniem, które mówi o dziesięciu uruchomieniach w ciągu roku - dodaje Tomczak.

W ocenie NIK-u, w dniu nawałnicy nie przeprowadzono również kontroli ilości ścieków w otwartym do Iny kanale burzowym.
Relacja Marka Synowieckiego

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty