Minęło ponad 1,5 roku odkąd kilkanaście psów w typie bolończyka trafiło po interwencji szczecińskiego TOZ-u do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie. Psy były głodzone i nie wychodziły na dwór...
Nie mogą zostać adoptowane, dopóki nie zakończy się sprawa sądowa, bo - zgodnie z prawem - zwierzęta wciąż mają właścicielkę. Nic nie wskazuje jednak na to, by postępowanie wkrótce się zakończyło.
Jak mówi Ewa Mrugowska, kierowniczka schroniska w Szczecinie sprawa wciąż nie trafiła do sądu. Utknęła w prokuraturze, gdzie na rok została zawieszona z powodu braku opinii behawioralnej.
- Trzeba było tę opinię behawioralną zlecać wtedy, kiedy te psy do nas trafiły, a nie po miesiącach, kiedy my tu, jako pracownicy, codziennie przy nich pracujemy, my je uspołeczniamy. Te sprawy powinny być załatwiane w pierwszej kolejności. To są żywe istoty - podkreśliła.
Na jakim etapie jest postępowanie?
- Prokurator otrzymał opinię biegłego z zakresu weterynarii. Aktualnie dokonuje analizy. Po jej zakończeniu podejmie decyzję, co do dalszego sposobu postępowania w śledztwie - mówi prokurator Julia Szozda z prokuratury okręgowej w szczecinie.
19 bolończyków zajmuje obecnie pięć z 60 boksów w schronisku. Jak szacuje placówka, na ich utrzymanie miasto wydało już ponad 200 tysięcy złotych.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Jak mówi Ewa Mrugowska, kierowniczka schroniska w Szczecinie sprawa wciąż nie trafiła do sądu. Utknęła w prokuraturze, gdzie na rok została zawieszona z powodu braku opinii behawioralnej.
- Trzeba było tę opinię behawioralną zlecać wtedy, kiedy te psy do nas trafiły, a nie po miesiącach, kiedy my tu, jako pracownicy, codziennie przy nich pracujemy, my je uspołeczniamy. Te sprawy powinny być załatwiane w pierwszej kolejności. To są żywe istoty - podkreśliła.
Na jakim etapie jest postępowanie?
- Prokurator otrzymał opinię biegłego z zakresu weterynarii. Aktualnie dokonuje analizy. Po jej zakończeniu podejmie decyzję, co do dalszego sposobu postępowania w śledztwie - mówi prokurator Julia Szozda z prokuratury okręgowej w szczecinie.
19 bolończyków zajmuje obecnie pięć z 60 boksów w schronisku. Jak szacuje placówka, na ich utrzymanie miasto wydało już ponad 200 tysięcy złotych.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin