Jest akt oskarżenia wobec Dariusza T. nazywanego przez media "szamanem z Gryfina". Przed sądem stanie też jego wspólnik Łukasz M.
Mężczyźni zostali oskarżeni m.in. o posiadanie 7,5 kg narkotyków. Śledczy ustalili też, że Dariusz T. podawał się za uzdrowiciela i organizował warsztaty w powiecie gryfińskim przy użyciu roślin halucynogennych. Podczas swoich "rytuałów" odurzył dwie kobiety i wykorzystał je seksualnie.
Szamanowi z Gryfina grozi od 3 do 20 lat więzienia. Jego wspólnikowi Łukaszowi M. grozi do 10 lat.
Szamanowi z Gryfina grozi od 3 do 20 lat więzienia. Jego wspólnikowi Łukaszowi M. grozi do 10 lat.
Edycja tekstu: Michał Król
Dodaj komentarz 2 komentarze
Znam Dariusza T. I nigdy się nie nazwał uzdrowicielem. Dariusz T. jedyną medycynę jaką stosował to medycyna Kambo( podawanie jadu z żaby amazonskiej). W Polsce to legalne. Dariusz T. Został pomówiony przez Aleksandrę A. Osoba ta mieszkała u Dariusza T. Kilka miesięcy. Kiedy Darek zażądał opuszczenia jego domu Aleksandra poczuła sie urażona i wymyslila plan. Te 7,5 kg narkotyku to legalnie wiezione do polski naturalne środki psychoaktywne.
To zabawne jak wypowiadają się ludzie którzy twierdzą, że znają Pana Dariusza i nic takiego nie miało miejsca. Ja też znam Pana Dariusza i jego rytualy z wlasnego doświadczenia. Potwierdzam, że wszystko o co jest oskarżony to niestety prawda. Podawał dmt i grzybki psylocybinowe oraz wykorzystał kilka kobiet więc zarzut, że to zemsta że strony Pani Aleksandry jest niedorzeczny.


Radio Szczecin
