Niezjedzone, ale wciąż świeże pierogi, sernik, karpia czy kutię można przynosić do jadłodzielni i podzielić się świątecznymi smakami z osobami w potrzebie.
- Na razie ruch jest znikomy, bo wszyscy jeszcze odsypiają święta, ale w ciągu dnia przybędzie osób, które chcą się czymś podzielić - mówi wolontariuszka Jadłodzielni, pani Barbara.
- Najczęściej mamy bigosy, mamy pierogi, rybę, jakieś sałatki. Ważne, żeby na tym opakowaniu, gdzie będzie ten produkt, napisać kiedy to było sporządzone, czyli datę sporządzenia i co jest w tych produktach, ponieważ czasami osoby mają alergię, na przykład na orzeszki, na coś innego, więc żeby nie wziął ktoś produktu, który ma alergeny - tłumaczy pani Barbara.
- Najczęściej mamy bigosy, mamy pierogi, rybę, jakieś sałatki. Ważne, żeby na tym opakowaniu, gdzie będzie ten produkt, napisać kiedy to było sporządzone, czyli datę sporządzenia i co jest w tych produktach, ponieważ czasami osoby mają alergię, na przykład na orzeszki, na coś innego, więc żeby nie wziął ktoś produktu, który ma alergeny - tłumaczy pani Barbara.
Do Jadłodzielni przynosi się nie tylko jedzenie, ale też książki, zabawki, ubrania czy pościel.
Jedzenie opatrzone podpisem i datą przygotowania można zostawić z lokalu przy ul. Żółkiewskiego 4 dziś w godzinach od 9 do 12 lub przez całą dobę w jednej z szafek działających na terenie Szczecina.
Adresy szafek:
Prawobrzeże:
1. Targowisko Zdroje. ul Młodzieży Polskiej;
2. Podjuchy, przy DK Krzemień.
Lewobrzeże:
3. ul Nad Odrą 18 przy Wartowni;
4. ul. Łokietka 22;
5. Warszewo, ul Szczecińska 12;
6. ul Wielkopolska 32/u1;
7. ul. Kwiatowa skrzyżowanie z Okulickiego;
8. Konopnicka 13 - obok tylnej bramy kościoła;
9. Żółkiewskiego 4.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin