Przedłużanie dyskusji, dotyczącej przejęcia przez siostry Boromeuszki dawnego szpitala miejskiego sprawie nie służy - uważa abp Andrzej Dzięga.
Metropolita szczecińsko-kamieński powiedział dziś w "Rozmowach pod krawatem" na antenie Polskiego Radia Szczecin, że została wypracowana propozycja zagospodarowania dawnego szpitala miejskiego i nowej nie będzie. Dokumenty złożono, a emocje, które się dziś pojawiają utrudniają rozmowy.
- Siostry z tego obszaru nigdy nie zrezygnowały. Nigdy w zamian nic nie otrzymały. Po wojnie pracowały tu cały czas. Były to polskie siostry, z polskiej struktury kościelnej. Wtedy prowadziły korespondencję z ówczesnym rządem PRL. Ta korespondencja zawiera też potwierdzenia, że rząd rozumie, że mają prawo do tej własności, no, ale jak się wtedy mówiło: "Wicie, rozumicie" - powiedział abp Dzięga.
Arcybiskup Andrzej Dzięga dodał, że przejęcie szpitala i zabezpieczenia, jakie dała diecezja będą dla niej dużym ciężarem. - Diecezja w tym interesu nie ma. Diecezja zaciąga duży ciężar na siebie. Ale jeżeli może to służyć dobru i miastu - do dyspozycji jesteśmy. A decyzja należy do radnych. I to jest mój podstawowy komentarz - dodał abp Dzięga.
Metropolita szczecińsko-kamieński zaznaczył, że liczy na szybką decyzję radnych w sprawie przejęcia szpitala przez siostry boromeuszki.
Jego zdaniem, w Szczecinie polityka powinna być podporządkowana potrzebom miasta. - W Szczecinie polityka powinna nosić jeden szyld: Szczecin. To, co służy miastu. To, co jest dobre dla ludzi. To, co jest dobre dla przyszłości - dodał arcybiskup.
Arcybiskup Andrzej Dzięga dodał że, jego zdaniem, propozycja sióstr boromeuszek od samego początku była źle przyjmowana przez miasto. - Sam osobiście w tych rozmowach uczestnicząc jako świadek czy mediator, patrzyłem momentami z przykrością osobistą, że one przychodząc z ofertą dla miasta, po raz kolejny zresztą - były traktowane jako jakiś intruz, jak ktoś, kto przychodzi po nieswoje.
Arcybiskup Andrzej Dzięga powiedział, że jest realistą i oczekuje decyzji radnych w sprawie przekazania szpitala miejskiego siostrom boromeuszkom. Dodał, że archidiecezja dała takie gwarancje miastu, których dać nie musiała.
Posłuchaj i zobacz rozmowę.