Szczecińscy radni oburzeni nieoficjalnymi negocjacjami między szefem miejskiej spółki, a znanym restauratorem.
Sprawą spotkania Golemy i Gajdy zajmowali się radni komisji rewizyjnej, która ustala czy cena za budynek nie była zbyt niska. Jak się okazało, tuż przed podpisaniem umowy Prezes Nieruchomości i Opłat Lokalnych prowadził nieoficjalne rozmowy z Pawłem Golemą.
W czasie komisji Andrzej Gajda przyznał, że spotkał się z biznesmenem. Dlaczego akurat w jego restauracji? Jak tłumaczył przez przypadek, akurat przechodził w pobliżu. Gajda dodaje, że cena 2,4 tys. zł za metr kwadratowy nie jest wyjątkowo niska w czasach zapaści na rynku nieruchomości. Zachowanie szefa NiOL-u skrytykował także prezydent Szczecina Piotr Krzystek, który określił je jako nierozważne. Sprawę sprzedaży budynku bada między innymi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.