Jest ryzyko rozwiązania sejmiku zachodniopomorskiego. - Komisja rewizyjna działa jeszcze zgodnie z prawem, ale jeśli politycy się nie dogadają, powstanie problem - stwierdził wojewoda w odpowiedzi na skargę radnych PiS i SLD. Rządząca PO nie zgodziła się bowiem na kandydaturę radnego PiS, Pawła Muchy, na stanowisko szefa tego gremium.
Według wojewody, dopóki sejmik nie poprze wniosków o usunięcie z komisji, to radni teoretycznie są jeszcze jej członkami. Szef sejmiku, Marek Tałasiewicz z PO, jest spokojny.
- Kolejna sesja ma się odbyć 19 lutego. W porządku jej obrad znalazł się punkt dotyczący uzupełnienia składu komisji rewizyjnej. Będziemy więc głosować - mówi Tałasiewicz. - Nie można dopuszczać do takiego zachowania, że radni najpierw będą się wycofywać z komisji, a potem będą pisać wnioski o jakieś sankcje, że ich w tym zespole nie ma.
Paweł Mucha nie zamierza jednak składać broni. Chce zostać szefem komisji. Jeśli tak się nie stanie, podtrzyma swoją rezygnację.
- Będziemy przekonywać kolegów, żebyśmy trzymali się pierwotnych ustaleń - wyjaśnia radny PiS. - Aby to przedstawiciel opozycji, czyli PiS, był przewodniczącym tej komisji.
Szef klubu PO w sejmiku, Jarosław Łojko przyznał, że Platforma jeszcze raz zastanowi się nad kandydaturą Muchy. - Wszystko zależy od stanowiska, jakie będzie prezentował pan Mucha. Jeżeli będzie to stanowisko komisji rewizyjnej, a nie tylko i wyłącznie prywatne zdanie pana radnego, to może dojdziemy do porozumienia. Musi też paść wyraźna deklaracja z jego strony - tłumaczył Łojko.
Wcześniej koalicja nie zgodziła się, by Mucha szefował komisji. Zdaniem PO, wielokrotnie zachowywał się nielojalnie, np. składał zawiadomienia do prokuratury i zwoływał konferencje prasowe, podczas których krytykował zarząd województwa i rządzącą partię.
- Kolejna sesja ma się odbyć 19 stycznia. W porządku jej obrad znalazł się punkt dotyczący uzupełnienia składu komisji rewizyjnej. Będziemy więc głosować - mówi Tałasiewicz. - Nie można dopuszczać do takiego zachowania, że radni najpierw będą się wycofywa
- Będziemy przekonywać kolegów, żebyśmy trzymali się pierwotnych ustaleń - wyjaśnia radny PiS. - Aby to przedstawiciel opozycji, czyli PiS, był przewodniczącym tej komisji.