Byli faworytem i zgodnie z przewidywaniami wygrali, ale łatwo nie mieli - mowa o koszykarzach Sensation Kotwicy Kołobrzeg, którzy pokonali u siebie AZS AWF Mickiewicz Katowice.
Kotwica w ostatnich dwóch kolejkach schodziła z parkietu pokonana. W sobotę chciała więc poprawić swój bilans, zwłaszcza, że do Kołobrzegu przyjechał 16. w tabeli zespół z Katowic.
Goście wysoko zawiesili kołobrzeżanom poprzeczkę i jeszcze na dwie minuty przed końcową syreną prowadzili jednym punktem. Ostatecznie to Kotwica wygrała jednak 94:88.
Rozgrywający gospodarzy, Patryk Wydra mówi, że pomimo wielu popełnionych błędów zespół Kotwicy nie tracił wiary w zwycięstwo.
- W pierwszej połowie daliśmy "rozhulać się" zawodnikowi z numerem cztery, w drugiej połowie zmieniliśmy trochę system obrony, by ograniczyć jego poczynania i przez większość drugiej połowy się to udawało. Dołożyliśmy szybki atak, grę zespołową, w końcówce zachowaliśmy zimną głowę i dzięki przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść i to jest najważniejsze - podkreślił Wydra.
Kotwica utrzymała siódmą pozycję w tabeli 1. ligi, a już w środę zagra trudny mecz wyjazdowy w Starogardzie Gdańskim.
Goście wysoko zawiesili kołobrzeżanom poprzeczkę i jeszcze na dwie minuty przed końcową syreną prowadzili jednym punktem. Ostatecznie to Kotwica wygrała jednak 94:88.
Rozgrywający gospodarzy, Patryk Wydra mówi, że pomimo wielu popełnionych błędów zespół Kotwicy nie tracił wiary w zwycięstwo.
- W pierwszej połowie daliśmy "rozhulać się" zawodnikowi z numerem cztery, w drugiej połowie zmieniliśmy trochę system obrony, by ograniczyć jego poczynania i przez większość drugiej połowy się to udawało. Dołożyliśmy szybki atak, grę zespołową, w końcówce zachowaliśmy zimną głowę i dzięki przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść i to jest najważniejsze - podkreślił Wydra.
Kotwica utrzymała siódmą pozycję w tabeli 1. ligi, a już w środę zagra trudny mecz wyjazdowy w Starogardzie Gdańskim.
- W pierwszej połowie daliśmy "rozhulać się" zawodnikowi z numerem cztery, w drugiej połowie zmieniliśmy trochę system obrony, by ograniczyć jego poczynania i przez większość drugiej połowy się to udawało. Dołożyliśmy szybki atak, grę zespołową, w końcówce zachowaliśmy zimną głowę i dzięki przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść i to jest najważniejsze - podkreślił Wydra.