"Ida" Pawła Pawlikowskiego najlepszym filmem polskim, a "Mandarynki" Zazy Urushadze najlepszym zagranicznym. To werdykt 41. Ińskiego Lata Filmowego.
Ponad dwudziestoosobowe jury składające się z widzów festwialu przyznało filmom statuetkę "Złotej rybki". Gruzińsko-estoński dramat wojenny "Mandarynki" zostanie powtórzony o 10 w kinie Morena.
Widzowie z Ińska wyjadą nieco zasmuceni. - Dla mnie to trwało za krótko. Te 10 dni ucieka jak piasek przez palce, filmy były genialne. Szkoda, że się skończyło, ale do następnego zostało już jakieś 365 dni - mówili po ogłoszonym werdykcie.
W niedzielę jeszcze trzy filmy na deser 41. Ińskiego Lata Filmowego. O 10
zwycięskie "Mandarynki", o 12 i 15 bajki "Czarownica" i "Muppety. Ponad prawem"
Widzowie z Ińska wyjadą nieco zasmuceni. - Dla mnie to trwało za krótko. Te 10 dni ucieka jak piasek przez palce, filmy były genialne. Szkoda, że się skończyło, ale do następnego zostało już jakieś 365 dni - mówili po ogłoszonym werdykcie.
W niedzielę jeszcze trzy filmy na deser 41. Ińskiego Lata Filmowego. O 10
zwycięskie "Mandarynki", o 12 i 15 bajki "Czarownica" i "Muppety. Ponad prawem"