Mezzosopranistka Małgorzata Walewska wystąpiła w piątek w Szczecińskiej Filharmonii.
Przy pełnej sali zaśpiewała arie z oper Giuseppe Verdiego, Pietro Mascagniego i Georgesa Bizeta. Publiczność była zachwycona.
- Wielki głos, niezwykle piękny. - Dla niej tu przyszłyśmy. - Wzruszyło mnie. Ta jakość śpiewu, widać ogromną dyscyplinę, ale też miłość. Jestem pod wrażeniem.
Obawiałam się trochę tego koncertu - przyznała po występie Małgorzata Walewska.
- Byłam pełna obaw, dlatego że wybraliśmy bardzo ambitny repertuar. Wspaniała publiczność, świetna orkiestra, dyrygent i akustyka - wszystkie warunki do idealnego koncertu - komentowała po występie mezzosopranistka.
W zestawieniu amerykańskiego tygodnika „Time” w 1999 roku została zaliczona do grona dziesięciu najsławniejszych Polaków jako „jedna z gwiazd, które oświetlą Polsce drogę w następne tysiąclecie”. W konkursie „Perły Polskiej Gospodarki 2008” została uhonorowana „Perłą Honorową” za krzewienie kultury polskiej na świecie.
- Wielki głos, niezwykle piękny. - Dla niej tu przyszłyśmy. - Wzruszyło mnie. Ta jakość śpiewu, widać ogromną dyscyplinę, ale też miłość. Jestem pod wrażeniem.
Obawiałam się trochę tego koncertu - przyznała po występie Małgorzata Walewska.
- Byłam pełna obaw, dlatego że wybraliśmy bardzo ambitny repertuar. Wspaniała publiczność, świetna orkiestra, dyrygent i akustyka - wszystkie warunki do idealnego koncertu - komentowała po występie mezzosopranistka.
W zestawieniu amerykańskiego tygodnika „Time” w 1999 roku została zaliczona do grona dziesięciu najsławniejszych Polaków jako „jedna z gwiazd, które oświetlą Polsce drogę w następne tysiąclecie”. W konkursie „Perły Polskiej Gospodarki 2008” została uhonorowana „Perłą Honorową” za krzewienie kultury polskiej na świecie.