Podczas wtorkowego koncertu w Filharmonii Szczecin zabrzmiały utwory Henri Seroki - belgijskiego kompozytora polskiego pochodzenia.
W programie była jego muzyka filmowa - z dzieł między innymi Jacka Bromskiego: "Alicja", „Kochankowie roku tygrysa" czy "U Pana Boga za piecem". Motyw muzyczny „Ave Maria" z tego ostatniego filmu zainspirował Serokę do napisania większego utworu sakralnego - "Credo". I właśnie w drugiej części koncertu wykonano ten utwór z towarzyszeniem Chóru Akademii Morskiej w Szczecinie. Całość poprowadził kompozytor.
Za piękny koncert widzowie dziękowali owacjami na stojąco.
- Bardzo nam się podobał. Pana Serokę pamiętamy z dawnych-dawnych lat i również dziś piękną muzykę nam przedstawił - mówiła jedna z słuchaczek.
- Bardzo ładny koncert na uroczystość urodzin Szczecina - dodał meloman.
Nie tylko widzowi wracali do domów zadowoleni. Henri Seroka nie krył swojego wzruszenia: - Jestem bardzo szczęśliwy. Publiczność szczecińska jest cudowna. Zawsze chcę koncertować w Polsce, ale nigdy nie wiem, jak będę przyjęty. I ten chór wspaniały...
Za piękny koncert widzowie dziękowali owacjami na stojąco.
- Bardzo nam się podobał. Pana Serokę pamiętamy z dawnych-dawnych lat i również dziś piękną muzykę nam przedstawił - mówiła jedna z słuchaczek.
- Bardzo ładny koncert na uroczystość urodzin Szczecina - dodał meloman.
Nie tylko widzowi wracali do domów zadowoleni. Henri Seroka nie krył swojego wzruszenia: - Jestem bardzo szczęśliwy. Publiczność szczecińska jest cudowna. Zawsze chcę koncertować w Polsce, ale nigdy nie wiem, jak będę przyjęty. I ten chór wspaniały...