Utwory Johanna i Richarda Straussów zabrzmiały w szczecińskiej filharmonii. W piątek wieczorem odbył się tam koncert pod hasłem "Bitwa Straussów".
Koncert był też hołdem dla zmarłego kilka dni temu najbardziej znanego szczecińskiego skrzypka i wieloletniego koncertmistrza Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie - Jana Waraczewskiego.
- Strauss jest najlepszy na karnawał, ale nigdy nie był tak wzruszający jak dzisiaj. Pan Jan był wielki i tak naprawdę dzięki niemu spotykamy się w tym wspaniałym miejscu - mówili szczecinianie.
Piątkowy koncert poprowadził Filip Jaślar znany polskiej widowni z występów w Grupie MoCarta. Z kolei Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie dyrygował Rune Bergmann.
Jan Waraczewski zmarł 4 lutego, w wieku 69 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę, 11 lutego. Uroczystości rozpoczną się o godz. 13.15 mszą świętą w kościele pod wezwaniem Świętego Dominika przy Placu Ofiar Katynia. Godzinę później na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbędzie się uroczyste pożegnanie.
- Strauss jest najlepszy na karnawał, ale nigdy nie był tak wzruszający jak dzisiaj. Pan Jan był wielki i tak naprawdę dzięki niemu spotykamy się w tym wspaniałym miejscu - mówili szczecinianie.
Piątkowy koncert poprowadził Filip Jaślar znany polskiej widowni z występów w Grupie MoCarta. Z kolei Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie dyrygował Rune Bergmann.
Jan Waraczewski zmarł 4 lutego, w wieku 69 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę, 11 lutego. Uroczystości rozpoczną się o godz. 13.15 mszą świętą w kościele pod wezwaniem Świętego Dominika przy Placu Ofiar Katynia. Godzinę później na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbędzie się uroczyste pożegnanie.