Eksperymentalną wersję opery "Pajace" Ruggera Leoncavallo przygotowała szczecińska Opera na Zamku razem z Theater Vorpommern ze Stralsundu. Premiera nowej odsłony historii zdradzonego przez żonę dyrektora wędrownej trupy aktorskiej odbyła się w sobotę wieczorem w teatrze w Stralsundzie.
- To odwrócenie ról, czyli widzowie na scenie, a odtwórcy na widowni, było bardzo ciekawe. Podobał mi się ten zabieg - oceniał jeden z widzów.
Reżyser Michał Znaniecki przyznał po premierze, że wszystko poszło zgodnie z jego planem. - Wszystko było tak jak miało być. Na początku był niesamowity entuzjazm, że jesteśmy w nowej sytuacji, że siedzimy inaczej, że obserwujemy salę. Potem sytuacja skupienia, zaczynamy wyłapywać szczegóły - mówił reżyser. - Najważniejsza w tym projekcie jest energia chóru, który ich otacza, a potem staje się ich lustrem.
Orkiestrę Theater Vorpommern poprowadził Vladimir Kiradjiev. - Wszystko dobrze zagrało. Spektakl był bardzo emocjonalny - podkreślał dyrygent.
Premiera w Stralsundzie odbyła się w ramach projektu Trans-Opera, czyli współpracy polskich i niemieckich instytucji kultury. Kolejną wersję "Pajaców" będzie można zobaczyć w Szczecinie w marcu przyszłego roku.