Opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych, którzy protestują przed Sejmem i założyli tam miasteczko namiotowe, od środy nie jedzą żadnych posiłków, przyjmują jedynie płyny.
Jak podaje "Gazeta Prawna" rzeczniczka rządu, Małgorzata Kidawa-Błońska, nie potrafiła odpowiedzieć, czy premier wyjdzie do protestujących.
"Każdy z nas by chciał, żeby te świadczenia były jak największe, ale mamy taki budżet, jaki mamy. To jest bardzo przykre, musimy dzielić sprawiedliwie" - powiedziała dziennikowi rzeczniczka.
W środę w Sejmie dyskutowano na temat projektu ustawy podwyższającej zasiłki pielęgnacyjne dla rodziców, którzy opiekują się niepełnosprawnymi dziećmi. Ich świadczenia mają wzrosnąć od maja o ok. 200 zł.
Mimo zapowiedzianych podwyżek, rodzice wciąż protestują w budynku Sejmu. O taką samą podwyżkę walczą opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych.