Policjanci zlokalizowali sprawców ataku na paryską redakcję. Mężczyźni zabarykadowali się w siedzibie niewielkiej firmy reklamowej w miejscowości Dammartin-en-Goele, około 40 kilometrów od Paryża.
Na razie zamachowcy nie postawili żadnych żądań, zgodzili się jedynie na ewakuację pobliskiej szkoły. Terroryści najprawdopodobniej mają ze sobą broń maszynową. Według jednego ze świadków - kierowcy, któremu ukradli samochód, niewykluczone, że są uzbrojeni również w wyrzutnię granatów.
Media podają także informacje o dwóch osobach zabitych. To jednak na razie niepotwierdzone doniesienia. Dziennikarze informują także, że policjanci próbują negocjować z terrorystami, ale w sieci pojawiły się zdjęcia zbrojnych oddziałów funkcjonariuszy, którzy mają przeprowadzać właśnie szturm. Jeszcze inne źródła podają, że policjanci dostali rozkaz "neutralizacji" terrorystów.
Sprawcy to bracia - Said i Cherif Kouachi, którzy mają odpowiadać za zamach na paryską redakcję tygodnika satyrycznego. Mężczyźni w środę zabili 12 osób.
Kilka minut temu agencja AFP poinformowała, że niezidentyfikowany mężczyzna wziął zakładnika w paryskim sklepie z koszernym jedzeniem. Nie wiadomo jednak, czy oba zdarzenia są powiązane.
BE VTM/x-news