Zakończyły się uroczystości związane z przejęciem władzy przez nowego prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Obserwatorzy wskazują, że ma on przed sobą trudne zadanie przywrócenia Francuzom nadziei na przyszłość wobec pogarszającej się sytuacji społeczno-gospodarczej. Macron jest najmłodszym z ośmiu prezydentów V Republiki.
Pierwszym punktem była ceremonia w Pałacu Elizejskim, gdzie prezydent Francois Hollande przekazał władzę swemu następcy, zapoznając go z najważniejszymi tajemnicami państwa, w tym ze specjalnym kodem umożliwiającym podjęcie decyzji o użyciu broni atomowej. Gdy Francois Hollande udał się do siedziby socjalistów, Emmanuel Macron w Pałacu Elizejskim mówił, że świat i Europa potrzebują jak nigdy dotąd Francji, ale Francji silnej, Francji - ojczyzny wolności i swobód obywatelskich.
Nowy prezydent pojawił się potem na Polach Elizejskich. Nie korzysta z ochrony. Jechał odkrytym samochodem wojskowym. To gest wobec armii, której jest teraz naczelnym wodzem. Pierwszym państwem, które odwiedzi Macron, są Niemcy. Potem wyruszy w podróż do Mali, gdzie francuscy żołnierze walczą z islamskimi terrorystami.