Konflikt w Syrii, którego szybkie zakończenie jest mało prawdopodobne, określany jest mianem największej katastrofy humanitarnej po II wojnie światowej. Kosztował życie co najmniej 350 tysięcy osób.
Wojna w Syrii to konsekwencja rewolucji arabskiej wiosny. Siedem lat temu w stolicy kraju Damaszku doszło do pierwszej manifestacji przeciwko władzom. Syryjczycy wyszli na ulice w proteście przeciwko zatrzymaniu nastolatka, który w mieście Daraa malował antyrządowe graffiti. Protest został krwawo stłumiony, ale w następnych dniach wybuchły kolejne, a kilka miesięcy później protesty przerodziły się w walki zbrojne.
Przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi wystąpili partyzanci i byli żołnierze, którzy stworzyli tzw. Wolną Armię Syrii. W 2014 roku pojawiła się kolejna strona konfliktu, tzw. Państwo Islamskie. Stany Zjednoczone, Europa, Turcja oraz Arabia Saudyjska wspierały umiarkowaną opozycję, a Iran, libański Hezbollah i Rosja prezydenta Asada.
To właśnie wejście rosyjskich wojsk do Syrii zmieniło przebieg konfliktu. Wojska prezydenta Asada z pomocą sił rosyjskich odbijały kolejne miasta z rąk partyzantów. Niektóre dzielnice Homs czy Aleppo zostały zrównane z ziemią. Obecnie siły syryjskie, ze wsparciem Rosji, zdobywają kolejne dzielnice Wschodniej Guty. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że w trwającej 4 miesiące ofensywie zginęło dziewięć tysięcy osób.
Wojna domowa w Syrii wygnała z domów co najmniej 11 milionów osób. Ponad 5 milionów uciekło do sąsiednich krajów takich jak Liban, Turcja czy Jordania. Część uchodźców przypłynęła też do Europy, co stało się początkiem jednej z największych w ostatnich latach fali migracji na Stary Kontynent.
Przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi wystąpili partyzanci i byli żołnierze, którzy stworzyli tzw. Wolną Armię Syrii. W 2014 roku pojawiła się kolejna strona konfliktu, tzw. Państwo Islamskie. Stany Zjednoczone, Europa, Turcja oraz Arabia Saudyjska wspierały umiarkowaną opozycję, a Iran, libański Hezbollah i Rosja prezydenta Asada.
To właśnie wejście rosyjskich wojsk do Syrii zmieniło przebieg konfliktu. Wojska prezydenta Asada z pomocą sił rosyjskich odbijały kolejne miasta z rąk partyzantów. Niektóre dzielnice Homs czy Aleppo zostały zrównane z ziemią. Obecnie siły syryjskie, ze wsparciem Rosji, zdobywają kolejne dzielnice Wschodniej Guty. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że w trwającej 4 miesiące ofensywie zginęło dziewięć tysięcy osób.
Wojna domowa w Syrii wygnała z domów co najmniej 11 milionów osób. Ponad 5 milionów uciekło do sąsiednich krajów takich jak Liban, Turcja czy Jordania. Część uchodźców przypłynęła też do Europy, co stało się początkiem jednej z największych w ostatnich latach fali migracji na Stary Kontynent.