Na terenie Azowstalu w Mariupolu trwają ciężkie walki. Do zakładu wdarły się rosyjskie siły okupacyjne.
Okręty wojenne ostrzeliwują Azowstal z morza. Przed szturmem, fabrykę bombardowały rosyjskie samoloty.
Dowódca tak zwanego Pułku Azowskiego ppłk Denis Prokopenko opowiada: "Siedemdziesiąty dzień nasz garnizon broni Mariupola przed przeważającymi siłami wroga. Od 25 kwietnia utrzymujemy obronę Azowstalu. Dwa dni temu, przeciwnik wdarł się na teren zakładu. Toczą się krwawe bitwy. Jestem dumny z moich żołnierzy, którzy dokonują nadludzkiego wysiłku. Dziękuję całemu światu za ogromne wsparcie dla garnizonu Mariupola. Nasi żołnierze na nie zasługują".
Wcześniej doradca szefa MSW Ukrainy Anton Geraaszczenko poinformował, że rosyjskie wojsko wdarło się na terytorium Azowstalu siecią podziemnych przejść. Według niego o lokalizacji przejść podziemnych poinformował rosyjski wywiad były pracownik Azowstal.
Rosjanie oblegają i bombardują fabrykę od kilku tygodni. Jest to ostatni bastion obrony ukraińskich wojsk w Mariupolu nad Morzem Azowskim. W piwnicach fabryki znajduje się kilkuset cywilów.
Wczoraj prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał z Sekretarzem Generalnym ONZ Antonio Guterresem na temat umożliwienia cywilom ewakuacji z Mariupola.