Tropikalne powietrze zalewa Europę. Na południu Grecji i na Cyprze temperatura maksymalna może przekraczać 40 stopni. W przyszłym tygodniu tak wysokie wartości spodziewane są we Włoszech. Fala upałów ma dotrzeć także do Polski.
Jak powiedział rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski, w Polsce będzie się ocieplać stopniowo.
- W sobotę na zachodzie temperatura wzrośnie do 27-28 stopni. Natomiast w niedzielę pogodę na tym obszarze popsuje front atmosferyczny, ale na wschodzie kraju będzie około 27 stopni. W kolejnych dniach zacznie napływać powietrze pochodzenia zwrotnikowego - zapowiedział Grzegorz Walijewski.
Jak mówił, wstępne prognozy wskazują, że fala upałów dotrze do Polski we wtorek.
- Tego dnia na zachodzie, południowym zachodzie i w centrum, temperatura maksymalna może wynieść 30-31 stopni. W środę ma być jeszcze cieplej. W województwach dolnośląskim, opolskim i wielkopolskim temperatura może wzrosnąć do 35 stopni. Oczywiście to są wstępne prognozy, ale mimo wszystko wszelkie modele pokazują, że bardzo ciepłe, wręcz upalne powietrze dotrze do naszego kraju - wskazywał rzecznik IMGW.
Grzegorz Walijewski dodał, że w nocy z wtorku na środę i kolejnej - temperatura może być tropikalna, co oznacza, że nie będzie spadać poniżej 20 stopni. Podkreślał, że upały nie sprzyjają wypoczynkowi.
- Dlatego zanim wykupimy wycieczkę do krajów południowej Europy, warto zastanowić się, czy temperatura rzędu 35-40 stopni nam przysłuży. Moim zdaniem nie, bo jest to duże obciążenie dla organizmu - zaznaczył Grzegorz Walijewski.
W przyszłym tygodniu oprócz wysokich temperatur spodziewane są także gwałtowne burze z ulewnymi opadami deszczu, gradobiciem i wichurami.
Najcieplejszym czerwcem w historii pomiarów IMGW był ten z 2019 roku, temperatura średnia dla tego miesiąca była wyższa od normy o 4 stopnie. Natomiast najwyższa wartość temperatury w czerwcu została zanotowana w 2022 roku: w Słubicach termometry wskazały 38.3 Celsjusza.
- W sobotę na zachodzie temperatura wzrośnie do 27-28 stopni. Natomiast w niedzielę pogodę na tym obszarze popsuje front atmosferyczny, ale na wschodzie kraju będzie około 27 stopni. W kolejnych dniach zacznie napływać powietrze pochodzenia zwrotnikowego - zapowiedział Grzegorz Walijewski.
Jak mówił, wstępne prognozy wskazują, że fala upałów dotrze do Polski we wtorek.
- Tego dnia na zachodzie, południowym zachodzie i w centrum, temperatura maksymalna może wynieść 30-31 stopni. W środę ma być jeszcze cieplej. W województwach dolnośląskim, opolskim i wielkopolskim temperatura może wzrosnąć do 35 stopni. Oczywiście to są wstępne prognozy, ale mimo wszystko wszelkie modele pokazują, że bardzo ciepłe, wręcz upalne powietrze dotrze do naszego kraju - wskazywał rzecznik IMGW.
Grzegorz Walijewski dodał, że w nocy z wtorku na środę i kolejnej - temperatura może być tropikalna, co oznacza, że nie będzie spadać poniżej 20 stopni. Podkreślał, że upały nie sprzyjają wypoczynkowi.
- Dlatego zanim wykupimy wycieczkę do krajów południowej Europy, warto zastanowić się, czy temperatura rzędu 35-40 stopni nam przysłuży. Moim zdaniem nie, bo jest to duże obciążenie dla organizmu - zaznaczył Grzegorz Walijewski.
W przyszłym tygodniu oprócz wysokich temperatur spodziewane są także gwałtowne burze z ulewnymi opadami deszczu, gradobiciem i wichurami.
Najcieplejszym czerwcem w historii pomiarów IMGW był ten z 2019 roku, temperatura średnia dla tego miesiąca była wyższa od normy o 4 stopnie. Natomiast najwyższa wartość temperatury w czerwcu została zanotowana w 2022 roku: w Słubicach termometry wskazały 38.3 Celsjusza.