Przed Sejmem protestowało kilkaset osób. To po tym, jak odrzucono nowelizację Kodeksu karnego ws. dekryminalizacji aborcji. Pikieta ma przekonać rządzących do przyjęcia ustaw liberalizujących prawo aborcyjne.
Jak mówi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet chodzi o nacisk na premiera w sprawie głosowania koalicjantów z PSL.
- Chcemy, żeby do Sejmu z powrotem trafił projekt dekryminalizacji. Chcemy, żeby Donald Tusk zadziałał na swoich koalicjantów, w szczególności na posła Giertycha, który okłamał wszystkich - w tym Donalda Tuska - że jeżeli nie podda się dyscyplinie, to złoży mandat, a dwukrotnie złamał dyscyplinę głosowania; jest bezkarny! - argumentowała.
Uczestnicy pikiety przed Sejmem domagali się dymisji wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Uczestniczki protestu zorganizowanego przez Strajk Kobiet rozdawały plakaty i nalepki z hasłami o liberalizacji prawa aborcyjnego i namawiały, aby oklejać nimi biura poselskie PSL.
- Chcemy, żeby do Sejmu z powrotem trafił projekt dekryminalizacji. Chcemy, żeby Donald Tusk zadziałał na swoich koalicjantów, w szczególności na posła Giertycha, który okłamał wszystkich - w tym Donalda Tuska - że jeżeli nie podda się dyscyplinie, to złoży mandat, a dwukrotnie złamał dyscyplinę głosowania; jest bezkarny! - argumentowała.
Uczestnicy pikiety przed Sejmem domagali się dymisji wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Uczestniczki protestu zorganizowanego przez Strajk Kobiet rozdawały plakaty i nalepki z hasłami o liberalizacji prawa aborcyjnego i namawiały, aby oklejać nimi biura poselskie PSL.
- Chcemy, żeby do Sejmu z powrotem trafił projekt dekryminalizacji. Chcemy, żeby Donald Tusk zadziałał na swoich koalicjantów, w szczególności na posła Giertycha, który okłamał wszystkich - w tym Donalda Tuska - że jeżeli nie podda się dyscyplinie, to złoży mandat, a dwukrotnie złamał dyscyplinę głosowania; jest bezkarny! - argumentowała.