Decyzje podjęte, ale na szczegóły musimy zaczekać do 15 lipca. Takie głosy płyną w sprawie rekonstrukcji rządu po piątkowej rozmowie liderów.
Wiemy, że rząd ma być mniejszy, a część resortów połączona. Pytania o kształt przyszłej Rady Ministrów wciąż są otwarte. Część koalicjantów jest za tym, aby do rządu weszli wszyscy liderzy. Takie jest oczekiwanie PSL. Rzecznik partii Miłosz Motyka uważa, że poprawiłoby to pracę rządu.
- I uważamy, że to jest propozycja, która usprawni nasze działanie, będzie takim merytoryczno-politycznym zwornikiem w zakresie, i kształtowania przekazu, i kształtowania polityki. Też będzie pokazywać pewną różnicę wobec tej dysfunkcjonalnej sytuacji z lat poprzednich, gdy Jarosław Kaczyński albo go w rządzie nie było, albo był na funkcji wicepremiera i wydawał polecenia partyjne premierowi rządu - mówi Motyka.
Także Koalicja Obywatelska jest zdania, że w rządzie powinni znaleźć się wszyscy liderzy.
Zalety takiego rozwiązania wylicza poseł KO Mariusz Witczak. - Gdyby to się udało zrobić, to mielibyśmy większe gwarancje sprawczości, lepszego przepływu informacji i takiej współpracy na co dzień wszystkich liderów podmiotów tworzących większość sejmową. To dałoby nam również poczucie lepszego przepływu informacji, sprawczości, ale również wszyscy czuliby się bardziej odpowiedzialni za funkcjonowanie rządu - uważa Witczak.
- I uważamy, że to jest propozycja, która usprawni nasze działanie, będzie takim merytoryczno-politycznym zwornikiem w zakresie, i kształtowania przekazu, i kształtowania polityki. Też będzie pokazywać pewną różnicę wobec tej dysfunkcjonalnej sytuacji z lat poprzednich, gdy Jarosław Kaczyński albo go w rządzie nie było, albo był na funkcji wicepremiera i wydawał polecenia partyjne premierowi rządu - mówi Motyka.
Także Koalicja Obywatelska jest zdania, że w rządzie powinni znaleźć się wszyscy liderzy.
Zalety takiego rozwiązania wylicza poseł KO Mariusz Witczak. - Gdyby to się udało zrobić, to mielibyśmy większe gwarancje sprawczości, lepszego przepływu informacji i takiej współpracy na co dzień wszystkich liderów podmiotów tworzących większość sejmową. To dałoby nam również poczucie lepszego przepływu informacji, sprawczości, ale również wszyscy czuliby się bardziej odpowiedzialni za funkcjonowanie rządu - uważa Witczak.
W rządzie zasiadają liderzy KO i PSL. Donald Tusk jest premierem, a Władysław Kosiniak-Kamysz ministrem obrony narodowej. Szymon Hołownia i Włodzimierz Czarzasty na dziś wydają się być niezainteresowani stanowiskiem wicepremiera. Szef Polski 2050 chciałby pozostać Marszałkiem Sejmu. Lider Lewicy oczekuję, że obejmie to stanowisko w listopadzie, bo zakłada to obecna umowa koalicyjna.
Około 15 lipca premier Donald Tusk ma przedstawić propozycję nowego kształtu Rady Ministrów. Rząd po rekonstrukcji ma zostać znacznie odchudzony. Obecnie składa się z blisko 120 ministrów i wiceministrów, co czyni go jednym z największych w Unii Europejskiej.
Nieoficjalnie premier zaproponował koalicjantom zmniejszenie liczby ministrów i wiceministrów o 20 procent. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski z Lewicy uważa, że to nie liczba stanowisk czy personalia są problemem rządu. - To co kuleje w rządzie, to rzeczywiście pewna sprawność rządowego procesu decyzyjnego, rządowego procesu legislacyjnego.
Nieoficjalnie premier zaproponował koalicjantom zmniejszenie liczby ministrów i wiceministrów o 20 procent. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski z Lewicy uważa, że to nie liczba stanowisk czy personalia są problemem rządu. - To co kuleje w rządzie, to rzeczywiście pewna sprawność rządowego procesu decyzyjnego, rządowego procesu legislacyjnego.
Z drugiej strony szefowie Polski 2050 i PSL-u mieli naciskać na Donalda Tuska, aby ten zrzekł się teki premiera na rzecz Radosława Sikorskiego. Posłanka KO Katarzyna Piekarska nie wyobraża sobie takiego scenariusza. - Dzisiaj Donald Tusk jest naprawdę jedyną osobą, która może spiąć tę całą koalicję. Po drugie rzeczywiście uzyskał wotum zaufania - zauważa Piekarska.
Natomiast posłanka Polski 2050 Barbara Oliwiecka podkreśla, że trzeba zreformować struktury i kompetencje poszczególnych ministerstw o dziedziczone po PiS-ie.
- Na przykład kwestia Wód Polskich jest rozstrzelona pomiędzy klimat i środowisko, Ministerstwo Infrastruktury - wskazuje Oliwiecka.
Nowy kształt rządu poznamy w okolicach połowy lipca.
Edycja tekstu: Piotr KołodziejskiNatomiast posłanka Polski 2050 Barbara Oliwiecka podkreśla, że trzeba zreformować struktury i kompetencje poszczególnych ministerstw o dziedziczone po PiS-ie.
- Na przykład kwestia Wód Polskich jest rozstrzelona pomiędzy klimat i środowisko, Ministerstwo Infrastruktury - wskazuje Oliwiecka.
Nowy kształt rządu poznamy w okolicach połowy lipca.
Część koalicjantów jest za tym, aby do rządu weszli wszyscy liderzy. Takie jest oczekiwanie PSL. Rzecznik partii Miłosz Motyka uważa, że poprawiłoby to pracę rządu.
Także Koalicja Obywatelska jest zdania, że w rządzie powinni znaleźć się wszyscy liderzy. Zalety takiego rozwiązania wylicza poseł KO Mariusz Witczak.


Radio Szczecin
