Polscy obywatele zatrzymani przez Izrael są bezpieczni - zapewnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych. To bezprawie - tak zatrzymanie przez Izrael flotylli z pomocą humanitarną dla Gazy oceniają eksperci prawa morskiego. Wody międzynarodowe są otwarte dla wszystkich statków. Nie wolno na nich dokonywać przejęć innych jednostek.
MSZ zapewnia, że jest w stałym kontakcie z władzami Izraela, Ambasadą Izraela w Warszawie oraz innymi zaangażowanymi w sprawę państwami.
W porcie w Aszdod, gdzie mają być przewożeni zatrzymani aktywiści, jest już polski konsul, który udzieli im pomocy-jak zaznacza MSZ "w granicach prawa i realiów działań wojennych".
Zdaniem radcy prawnego Mateusza Romowicza, eksperta prawa morskiego, w tej sytuacji nie ma o tym mowy. - Kiedy Izrael zatrzymuje te statki na wodach międzynarodowych i ma nad nimi kontrolę, jeżeli nie byłoby podstawy, to sprawa jest dosyć prosta. Można to poczytać jako wręcz akt piractwa na wodach międzynarodowych. Natomiast jeżeli Izrael wykreuje podstawę do tego zatrzymania, to jesteśmy w kropce.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin
